Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stacje drugiej linii metra połączone z biurowcami

Robert Biskupski 23-09-2011, ostatnia aktualizacja 23-09-2011 16:19

Dzięki sieci metra miasto się rozwinie – uważają naukowcy i architekci. Jednak nadmierna rozbudowa linii może mu zaszkodzić. Czy Warszawie grozi przeludnienie jak Paryżowi?

autor: Kamiński Jakub
źródło: Fotorzepa

Druga linia metra będzie zintegrowana z budynkami znajdującymi się przy stacjach – dowodzą eksperci. Tym bardziej że dzięki nowoczesnym technologiom budynki można stawiać nie tylko w pobliżu podziemnej kolejki, ale też nad torami.

– Doskonałym przykładem na taką integrację będzie stacja przy rondzie Daszyńskiego –mówi architekt Andrzej M. Chołdzyński, autor projektu koncepcyjnego centralnego odcinka II linii metra. – Wejścia na stacje przy kompleksie biurowo-handlowym zostały tak zaprojektowane, że osoby w nim pracujące będą mogły od razu po wyjściu z budynku wejść na stację metra.

W 2015 r. metrem będzie jeździć 18 proc. wszystkich pasażerów, a w 2035 r. – 26 proc. dr Andrzej Brzeziński Politechnika Warszawska

Innym przykładem jest planowany  budynek biurowo-handlowy, który ma stanąć na miejscu obecnego Sezamu przy ul. Marszałkowskiej, na skrzyżowaniu dwóch linii metra. – Wejście na stację będzie się znajdowało w podziemiu  tego budynku – mówi Andrzej Chołdzyński.

Metro przeludnia miasta

Budowa kolejnych linii metra niesie ze sobą też zagrożenia.

– Jeśli sieć stacji będzie gęsta, urzędnicy będą mieli pokusę do wydawania zgód na wysokie budynki, co może skutkować nadmiernym zagęszczeniem ludności – tłumaczy Chołdzyński. – Taki problem występuje na przykład w Paryżu, gdzie na jeden kilometr przypada 21,2 tys. osób. Dla porównania, gęstość w Warszawie to 3,3 tys. osób na km kw.

Dodaje, że liczba mieszkańców Warszawy, przy zachowaniu obecnych granic administracyjnych, może zwiększyć się co  najwyżej dwukrotnie.

– W przeciwnym razie komfort życia mieszkańców drastycznie się obniży – ostrzega architekt.

Metro powinno więc dojeżdżać przede wszystkim do najbardziej zaludnionych osiedli.

– Jest pomysł, by od  stacji Mory (końcowa na zachodzie) zrobić odnogę do Ursusa

– mówi architekt. – Inna koncepcja zakłada przedłużenie pierwszej linii  do huty na Bielanach.

Tłumy w podziemiach

Prognozy mówią, że po oddaniu centralnego odcinka II linii metra  w ciągu jednej godziny w szczycie metrem będzie jeździć 83 tys. osób, a po otwarciu całej linii – 168 tys.

– Wzrastać będzie  udział metra w przewozach zbiorowych – uważa dr Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej.

W 2015 r. podziemną kolejką podróżować ma 18 proc. wszystkich pasażerów komunikacji miejskiej, w 2025 r. – 23 proc., a w 2035 – 26 proc. Metro wyprzedzi wówczas tramwaje i będzie się znajdować na drugim miejscu po autobusach.

– Docelowo stacja Świętokrzyska, gdzie będą łączyć się obie linie, w ciągu godziny obsłuży tylu pasażerów, ilu obecnie stacja Politechnika przez całą dobę – mówi dr Brzeziński.

Naukowcy wskazują też na potrzebę monitoringu drgań metra w wybranych budynkach. – Eliminowane muszą też być pociągi o złym stanie kół – przypomina prof. Krzysztof Stypuła z Politechniki Krakowskiej.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane