Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zachodni wchłonie Wolę?

Piotr Szymaniak 15-11-2011, ostatnia aktualizacja 15-11-2011 13:24

Czy Dworzec Zachodni wzbogaci się o ósmy peron bez rozbudowy? Kolejarze rozważają zmianę nazwy przystanku Warszawa-Wola na Warszawa Zachodnia Peron 8.

Widok z peronu przystanku Wola. W oddali widać Dw. Zachodni
autor: Jerzy Dudek
źródło: Rzeczpospolita
Widok z peronu przystanku Wola. W oddali widać Dw. Zachodni

Szykuje się spore zamieszanie. Dlaczego? Nawet podróżni na co dzień korzystający z Dworca Zachodniego mają poważne problemy ze wskazaniem drogi do małego przystanku Warszawa-

-Wola. Znajduje się on co prawda pięć minut drogi od dworca, jednak od bardzo rzadko uczęszczanej strony Czystego.

W dodatku na ewentualny peron 8 nie da się dojść tak jak do pozostałych, bezpośrednio z tunelu pod Zachodnim – trzeba wyjść na zewnątrz.

Pomysł zmiany nazwy, jaki narodził się w PKP Polskich Liniach Kolejowych, wyszedł na jaw zupełnie przez przypadek. Kilka dni temu spółka poinformowała o przetargu na zainstalowanie nowego systemu informacji pasażerskiej. Wyświetlacze i megafony mają zostać zainstalowane na Dworcach Wschodnim, Zachodnim oraz Warszawa-Wola, „którego nazwę planuje się zmienić na Warszawa Zachodnia – Peron 8" – czytamy na stronach spółki.

W ubiegłym roku na całą Polskę zasłynął peron 5 w Katowicach. Głównie tym, że nikt nie mógł go znaleźć, bo tamtejszy dworzec miał ich tylko cztery. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że tą nazwą oznaczono peron techniczny oddalony od dworca o kilka minut marszu, z którego odjeżdżało kilkanaście pociągów. Pasażerowie wraz z biletem dostawali mapki z rozrysowaną drogą.

Kiedy zapytaliśmy, kto w PLK wpadł na pomysł zmiany nazwy, rzecznik Krzysztof Łańcucki zapewnił, że jeszcze nic nie jest przesądzone.

– Rzeczywiście, słyszałem o tym dość kontrowersyjnym pomyśle, ale to jeszcze nic pewnego. To nazwa robocza. Nie wiadomo, czy zostanie zatwierdzona. A jeśli nawet, to nie od razu i na pewno sprawdzimy, co na ten temat myślą podróżni – zastrzega Łańcucki.

Tymczasem eksperci dostrzegają korzyści. – Wcale nie uważam tej zmiany za zły pomysł – mówi Karol Trammer z pisma branżowego „Z Biegiem Szyn". – Po pierwsze zmiana pozwoli pasażerom zaoszczędzić. Dziś jeśli chcemy jechać z Pruszkowa do Nasielska, musimy kupić dwa bilety: do Warszawy Zachodniej, a później z Warszawy-Woli do Nasielska. Po zmianie nazwy pasażer kupi jeden tańszy bilet przez Warszawę Zachodnią. Moim zdaniem, ujednolicenie nazwy pomoże też w przesiadkach.

Według Trammera, oddalenie obydwu stacji nie będzie dla pasażerów niczym nowym i podaje przykład metra Politechnika.

– Tę samą nazwę mają przystanki autobusowe na Trasie Łazienkowskiej i tramwajowe na ul. Nowowiejskiej. Kwestia tylko dobrego oznakowania i informacji. A ta na kolei zwykle jest fatalna – przyznaje Trammer i dla uniknięcia pomyłek proponuje nazwę „Warszawa Zachodnia (Wola).

Życie Warszawy

Najczęściej czytane