Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Szybka kolej: nie tędy droga

Marek Kozubal, Piotr Szymaniak 22-11-2011, ostatnia aktualizacja 23-11-2011 08:14

Mieszkańcy i władze samorządowe trzech podwarszawskich gmin protestują przeciwko planom budowy Kolei Dużych Prędkości. – Jeżeli będzie trzeba, zablokujemy tory. Nie dopuścimy, aby PKP zrujnowały nam życie – mówią przedstawiciele komitetu protestacyjnego.

Przebieg kdp przez podwarszawskie gminy we wszystkich trzech wariantach kolejarze zaproponowali taki sam. Trasa ma powstać do 2020 r.
źródło: Życie Warszawy
Przebieg kdp przez podwarszawskie gminy we wszystkich trzech wariantach kolejarze zaproponowali taki sam. Trasa ma powstać do 2020 r.

Nie jesteśmy przeciwko budowie szybkiej kolei, tylko trasie jej przebiegu – mówi Tomasz Bruzda z miejscowości Duchnice, kilka kilometrów na zachód od stolicy w gminie Ożarów Maz. Jest jednym z twórców społecznego komitetu protestacyjnego „Nie dla KDP przez Duchnice".

– Kolejarze narysowali kreskę na mapie, która przebiega przez mój dom i dom moich sąsiadów. Większość wybudowała domy na kredyt, będziemy je spłacać przez kilkadziesiąt lat. Nie pozwolimy na to, aby kolej zrujnowała nam życie – dodaje.

– Gdy będą nas wywłaszczać, nie zostanie nic innego, jak się podpalić – dramatyzuje jeden z mieszkańców tej miejscowości.

Mowa o linii Kolei Dużych Prędkości, której budowa ma się rozpocząć za trzy lata. Ma połączyć Warszawę z Łodzią i dalej – rozwidlając się – z Wrocławiem i Poznaniem (przyjmie kształt litery „Y"). Do tego celu trzeba wybudować 450 km torów pozwalających na jazdę z prędkością 350 km.

Jednogłośny sprzeciw

Stowarzyszenie ma już kilkudziesięciu członków. Swój komitet protestacyjny zakładają też mieszkańcy Błonia. – Jeżeli będzie taka konieczność, zablokujemy tory – dodaje Bruzda.

Protestują też mieszkańcy i władze gmin Ożarów Mazowiecki, Błonie i Baranów, przez które także będzie przebiegać nowa linia. Wspólnie próbują wpłynąć na zmianę przebiegu KDP, pisząc listy zarówno do PKP PLK, Ministerstwa Infrastruktury, jak i premiera.

– Postanowiliśmy wspólnie działać, bo naszym zdaniem projekt PKP będzie miał fatalne skutki dla mieszkańców – uważa Paweł Kanclerz, burmistrz Ożarowa. Zdaniem samorządowców, KDP dodatkowo podzieli te gminy , spowoduje konieczność wywłaszczenia dziesiątków osób.

– W tej chwili nasze gminy przecina istniejąca linia kolejowa, budowana jest autostrada do Poznania, a teraz zostaniemy poszatkowani przez KDP – zaznacza Zenon Reszka, burmistrz gminy Błonie.

– Linia kolejowa została zaplanowana przez osiedla jednorodzinne – dodaje burmistrz Kanclerz z Ożarowa.

Władze Błonia niebawem zaproponują trzy inne warianty przebiegu linii w okolicach Warszawy. – Naszym zdaniem, tory powinny zostać wybudowane wzdłuż istniejącej linii kolejowej Warszawa – Berlin lub autostrady A2 albo przeprowadzone Centralną Magistralą Kolejową – postuluje Reszka.

Nie tak łatwo wygiąć KDP

W PKP PLK powstały trzy warianty przebiegu „Y". W każdym przebieg trasy na Mazowszu był identyczny. Spółka rekomendowała wariant 1, który jest w uzgodnieniach międzyresortowych. Konsultacje społeczne z mieszkańcami i władzami samorządów odbędą się po zatwierdzeniu wybranego wariantu do realizacji. – Projektując przebieg KDP pod Warszawą, projektanci będą mieli niewielkie pole manewru. Zasadniczy korytarz dla torów jest ustalony, ale będzie możliwa pewna korekta, gdy będziemy pracować na mapach z dokładnym podziałem geodezyjnym – zaznacza Robert Kuczyński z centrum KDP w PLK.

Podkreśla też, że tory będą ogrodzone, poprowadzone w wykopie, otoczone ekranami akustycznymi. Nad nimi ma powstać sieć wiaduktów i kładek gwarantujących bezpieczeństwo.

Sens budowy linii dużych prędkości, która ma pochłonąć 20 mld zł, jest tylko wówczas, gdy pociągi będą jeździły z prędkością do 350 km/godz. A tego nie da się osiągnąć przy wielu zakrętach. – Przesunięcie torów w jakimś punkcie o kilometr powoduje zmianę przebiegu linii na odcinku co najmniej 30 km. Dla szybkich pociągów minimalne łuki pozwalające utrzymać wysoką prędkość muszą mieć promień minimum 7,2 km – tłumaczy Robert Kuczyński.

Kolejarze dowodzą też, że poprowadzenie torów KDP wzdłuż istniejących torów de facto jest... droższe. – Tereny przy istniejącej linii należą do najbardziej zurbanizowanych. Koszt wyburzania zabudowań byłby wyższy  niż w wariancie KDP po nowym śladzie. Nie unikniemy całkowicie wyburzeń czy wykupów gruntów, jednak właściciele dostaną rekompensaty ustalone na podstawie opinii rzeczoznawców.

Co z mieszkańcami, którzy będą mieli KDP za oknem?

– Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że nie będą im wypłacane rekompensaty za spadek wartości gruntów – mówi Kuczyński.

Budowa torów Kolei Dużych Prędkości (KDP) ma ruszyć w 2014 r. i potrwać do 2020 r. Do tego czasu ma powstać 450 km torów przeznaczonych dla pociągów osiągających prędkość 350 km/godz. Po wybudowaniu linii czas podróży między Warszawą a Łodzią z dwóch godzin ma spaść do 30 minut, do Poznania zamiast w trzy godziny dojedziemy w półtorej, a do Wrocławia w 1 godz. 40 min zamiast obecnych sześciu godzin. Na odcinku warszawskim trasa „Y" rozpoczyna się w okolicach stacji Warszawa Zachodnia.

Poprowadzona jest przez tereny kolejowe, potem wykopem o długości 6,5 km biegnie w stronę drogi ekspresowej S8 i kieruje się w stronę Ożarowa Mazowieckiego. Dalej oddalając się od autostrady A2, przebiega na północ od Skierniewic. KDP ma być najszybszym środkiem transportu (samolot leci krócej, ale sama podróż przez procedury związane z odprawą jest dłuższa). Szacunkowy koszt budowy „Y" to 20 mld zł.

 

 

Stanowisko gminy Brwinów:

Sprostowanie nieprawdziwej informacji dotyczącej protestu Brwinowa

W związku z informacją dotyczącą udziału Brwinowa wśród gmin protestujących przeciwko planom budowy Kolei Dużych Prędkości oświadczam, że chociaż budowa takiej trasy nie przyniesie dla gminy Brwinów żadnych korzyści, a jej skutkiem będzie m.in utrudnienie komunikacji między obszarami pozostającymi na północ linii kolejowej, a pozostałymi terenami gminy, to jednak z punktu widzenia dobra gminy Brwinów i jej mieszkańców zaproponowany obecnie wariant przebiegu Kolei Dużych Prędkości jest najkorzystniejszy z możliwych.

Według obecnego wariantu trasa ma przebiegać północnym skrajem gminy Brwinów, m.in. przez tereny sołectw Domaniew, Krosna, Czubin – ale jej linia omija tereny zamieszkałe. Przesunięcie przebiegu na południe w kierunku autostrady A2 spowodowałoby wejście Kolei Dużych Prędkości w zabudowania wsi Domaniew, Moszna, Koszajec: konieczne byłyby wywłaszczenia mieszkańców i wyburzenia. Nie jest możliwe usytuowanie torów dokładnie wzdłuż autostrady, gdyż promień skrętu szybkich pociągów wynosi kilka kilometrów. Tory Kolei Dużych Prędkości w takim wariancie przebiegałyby w sposób niekorzystny dla gminy Brwinów.

Władze gminy Brwinów – w trosce o dobro mieszkańców gminy - nie przyłączają się do protestów innych gmin, zmierzających do zmiany przebiegu trasy Kolei Dużych Prędkości w kierunku południowym.

Podpisano: Z upoważnienia Burmistrza Gminy Brwinów /-/  Zastępca Burmistrza Jacek Janowski

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane