Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Koniec darmowego parkowania

Janina Blikowska 29-03-2012, ostatnia aktualizacja 29-03-2012 23:31

Galeria Mokotów wprowadza opłaty za parkowanie aut. Powód? Coraz więcej miejsc zajmują pracownicy biur

W Galerii Mokotów ponad połowę miejsc parkingowych zajęli pracownicy biurowców. Teraz będą  za to płacić.
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
W Galerii Mokotów ponad połowę miejsc parkingowych zajęli pracownicy biurowców. Teraz będą za to płacić.

W Galerii Mokotów jest 2247 miejsc parkingowych, z czego 60 proc., jak wynika z jej obliczeń, zajmują „białe kołnierzyki" z pobliskich biurowców. – Nasze parkingi zapełniają się w połowie już  o godz. 9,  gdy tylko je otworzymy, a samo centrum jest jeszcze nieczynne – opowiada Paweł Klimczak, dyrektor Galerii.

Dodaje, że zdarzają się sytuacje, kiedy kolejka aut czeka przed  otwarciem parkingu, a potem kierowcy wychodzą z zaparkowanych samochodów i idą do biurowców.

Dlatego galeria postanowiła zrobić porządek na parkingu. Kierowcy, którzy zostawiają tam auta, będą płacili za parkowanie. Opłaty mają zostać wprowadzone na przełomie kwietnia i maja.

– Pierwsze trzy godziny auto stałoby za darmo, za każdą kolejną  kierowca płaciłby cztery złote – wyjaśnia  dyr. Klimczak.  Podkreśla, że takie rozwiązanie nie uderzy w klientów Galerii, bo jak wynika z jej badań, przeciętnie spędzają oni na zakupach 116 minut.

Przy okazji wprowadzenia opłat dyrekcja centrum chce zainstalować elektroniczny system informacji o wolnych miejscach parkingowych. Dzięki niemu kierowcy jeszcze przed wjazdem będą wiedzieli, na którym poziomie są wolne miejsca i gdzie mogą zostawić samochód.

Podobny system działa w Złotych Tarasach. Tam od otwarcia trzeba płacić za parking. Godzina kosztuje 4,5 zł, a cały dzień 50 zł. – To ścisłe centrum – tłumaczy odpłatność  Beata Sadowska ze  Złotych Tarasów.

Tam klienci nie mają  problemu z wolnymi miejscami. Wczoraj w południe było ich  niemal 600, większość na poziomie -3.  - Na podziemnym parkingu  jest 1200 miejsc dla klientów. Samochody mogą zostawiać nie tylko osoby, które przyjeżdżają do nas na zakupy, ale  wszyscy, którzy za to zapłacą – tłumaczy Sadowska.

Za dłuższe parkowanie musieli też płacić klienci Jupiter Centrum przy ul. Towarowej, ale ostatnio opłaty zniesiono.

– Trwa promocja – usłyszeliśmy w centrum. Okazało się bowiem, że po zamknięciu ul. Prostej z powodu budowy II linii metra pod Jupiterem przestali zostawiać swoje auta pracownicy pobliskich biur.

Za darmo można zostawić auta przy  CH Wileńska, gdzie jest 1, 2 tys. miejsc. Jego parking został przekształcony w P&R, z którego mogą korzystać kierowcy jeżdżący komunikacją miejską.

– Bilet dobowy lub dłuższy daje prawo do darmowego parkowania w wyznaczonych godzinach – mówi Natalia Modzelewska reprezentująca  to centrum oraz Arkadię. Dodaje, że śródmiejska galeria, gdzie jest aż 4,3 tys. miejsc,  na razie nie wprowadzi opłat.

Blue City ma wydzieloną płatną część. Tam można zostawić auto nawet na dwa tygodnie, a przy abonamencie jeszcze na dłużej.

Galeria Mokotów nie obawia się, że pracownicy biur po wprowadzeniu opłat będą chcieli przestawiać auta, by nie płacić za parkowanie. – Stracą na to dużo czasu i pieniądze na benzynę, wyjeżdżając i znowu wjeżdżając do galerii – uważa dyr. Klimczak.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane