Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Uber – pogromca taxi

Michał Duszczyk 19-08-2014, ostatnia aktualizacja 20-08-2014 06:28

Taksówkarze szykują się do wojny. Do Polski wjechał Uber, wróg korporacji taxi na całym świecie.

źródło: Materiały Organizatora

Amerykańska firma Uber, która oferuje usługi przewozu osób za pośrednictwem specjalnej aplikacji na smartfony, rozpoczęła wczoraj wieczorem działalność w Warszawie. Na celowniku ma już kolejne polskie miasta. By zamówić w niej transport, np. z domu do pracy, wystarczy kilka kliknięć w smartfonie i wybranie jednego z pojazdów na mapie. Nie będzie potrzebna gotówka: należność za przejazd pobierana jest automatycznie z karty kredytowej „podpiętej" pod aplikację.

Uber zwerbował już w Warszawie pierwszych kierowców. Nie są to jednak taksówkarze zawodowi, nie jeżdżą też oznakowanymi pojazdami. Firma pośredniczy między nimi a pasażerami. Właściwie każda osoba posiadająca samochód może wziąć pasażera korzystającego z aplikacji i podwieźć go. Uber płaci kierowcom 80 proc. tego, co uiści klient. Podpisuje z nimi umowy – jak twierdzi, weryfikuje wcześniej ich wypadkowość i karalność.

258 mln dol. zainwestował Google w Ubera. Dla porównania: warszawski rynek taksówek wart jest 450 mln zł

Firma działa już w 165 miastach na 42 rynkach. Eksperci nie mają wątpliwości, że wejście potentata do Polski boleśnie odczują taksówkarze. Przypominają, że za granicą Uber zmiatał rywali, gdziekolwiek się pojawiał. – W Niemczech w krótkim czasie zdobył kilkanaście procent rynku taxi. W Polsce będzie podobnie. Konkurentów rozjedzie niczym walec – przekonuje Tomasz Popów, współzałożyciel Taxi5, aplikacji do zamawiania taksówek.

Uber o pasażera chce walczyć ceną. Stawka może być zabójcza dla wielu konkurentów. Swathy Prithivi odpowiedzialna za uruchamianie Ubera na nowych rynkach informuje, że pasażerowie zapłacą 1,4 zł za 1 km plus 25 gr za minutę jazdy. To stawka nawet o złotego niższa, niż proponuje wiele korporacji.

– Z założenia staramy się być najtańsi. Będziemy tańsi nawet od popularnych w Warszawie przewozów osobowych: średnio o 7 proc. w ciągu dnia i o 25 proc. nocą – zapewnia Swathy Prithivi.

– To nielegalne – komentuje Jarosław Iglikowski, szef Związku Zawodowego Warszawski Taksówkarz. – Będziemy naciskać na polityków, żądając zmiany przepisów, by tak jak w Brukseli zablokować działalność Ubera – dodaje. Zapowiada, że taksówkarze będą zamawiać kursy Ubera, a następnie wzywać policję.

Eksperci nie wykluczają, że Polskę czeka fala protestów  przeciw Uberowi, podobna do tej, jaka w czerwcu przelała się przez Europę.

rp.pl

Najczęściej czytane