Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rowerowy przekładaniec

Robert Biskupski 28-08-2014, ostatnia aktualizacja 30-08-2014 07:45

Ścieżek rowerowych jest coraz więcej. Większość warszawiaków nie jest z nich jednak zadowolona.

autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Warszawiacy są niezadowoleni z dostępności i liczby ścieżek rowerowych. Twierdzi tak 36,6 proc. mieszkańców stolicy przebadanych przez Agencję Badań Rynku i Opinii SW Research. Tylko 18,3 proc. ocenia ścieżki wysoko. A prawie połowa badanych ocenia ich dostępność przeciętnie.

Jednak ponad 60 proc. respondentów uważa, że ścieżki rowerowe w Warszawie ani nie są odpowiedniej długości, ani nie są ze sobą powiązane, tworząc gęstą sieć. Potwierdzają to przedstawiciele „rowerowych" organizacji pozarządowych.

– Z danych ratusza wynika, że w Warszawie mamy obecnie 300 km ścieżek rowerowych, które są... w 400 kawałkach – mówi „Rz" Rafał Muszczynko ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze. – To chyba najlepszy dowód na to, że w tej dziedzinie jest jeszcze wiele do zrobienia.

Najgorzej liczbę i dostępność ścieżek rowerowych w swojej dzielnicy oceniają mieszkańcy Wawra, Śródmieścia, Ochoty i Pragi-Południe. Najlepszą ocenę dostępności ścieżek rowerowych wystawili mieszkańcy Białołęki, Bemowa i Ursynowa. Odczucia mieszkańców dzielnic zgodne są z opiniami ogółu warszawiaków. Ci najlepiej ocenili pod względem obecności ścieżek rowerowych Ursynów (30,9 proc.), Bemowo oraz Wilanów (po 11 proc.).

Z danych urzędu miasta wynika, że w 2014 r. oddano do użytku 7,3 km nowych odcinków dróg i pasów rowerowych – powstały na ulicach: Konstruktorskiej, Panny Wodnej, Drawskiej, i na osiedlu Królewska. Nowy ciąg pieszo-rowerowy powstał na ulicy Nowozabielskiej. Pasy i kontrapasy pojawiły się na ulicach: Mokotowskiej, Saskiej, Dawidowskiego, Markowskiej, Imbirowej i Sójki oraz Posagu Siedmiu Panien.

– W budowie jest jeszcze 30,4 km nowych dróg, ciągów i pasów rowerowych – mówi Konrad Klimczak z wydziału prasowego urzędu miasta. – Na trasie AK na odcinku ulic Powązkowskiej i Modlińskiej w budowie jest 5,4 km dróg rowerowych, natomiast na odcinku 3,8 km przeprowadzany jest remont. Trzy kilometry nowej drogi dla rowerów powstają też na ulicy Czerniakowskiej. W planach jest jeszcze 16,4 km dróg, które są na różnych etapach projektowania. W sumie do końca roku dla warszawskich rowerzystów powstanie, lub będzie w trakcie realizacji, do 70 km tras (w tym także ważne remonty, np. Rodowicza „Anody").

Przedstawiciele organizacji pozarządowych przypominają jednak, że w tym przypadku liczą się nie tylko liczby. – Statystyka wygląda świetnie, jednak z punktu widzenia rowerzysty już nie jest tak cudownie – mówi Rafał Muszczynko. – Ciężko przejechać dłuższy odcinek bez zsiadania z roweru. Np. z Targówka nie dojedziemy pod Pałac Kultury i Nauki, bo zatrzymamy się na rondzie Żaba. Tam nie ma przejazdu dla rowerów.

Niedawno przedstawiciele stowarzyszenia Zielone Mazowsze protestowali przeciw przejazdowi na Bielanach, gdzie rowerzyści muszą zsiadać z roweru, mimo że kiedyś mogli przejechać przez ulicę. Przez brak dobrego rozwiązania dochodzi tam do wypadków drogowych. Rowerowych absurdów jest jednak więcej.

Specjaliści wskazują np. na szlak nad Wisłą, który od kilkunastu lat w każdym sezonie jest w jakiejś części rozkopany, na ścieżkę na ul. Banacha, która kończy się na słupie ogłoszeniowym, czy most Świętokrzyski, gdzie ścieżka jest w remoncie, a po ulicy rowerom jeździć nie wolno. Od dziesięciu lat problemem jest też przejazd przez rondo Zesłańców Syberyjskich.

Z badania wynika, że problemem jest też bezpieczeństwo jazdy. Ponad 70 proc.  rowerzystów czuje się bezpiecznie na ścieżce rowerowej. Na kontrapasie dla rowerzystów czuje się bezpiecznie 44,9 proc. badanych, a na chodniku 40 proc. Najmniej bezpiecznie badani czują się na jezdni – prawie 60 proc. osób obawia się nią jeździć. 63,2 proc. badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że w jeździe po ścieżkach rowerowych przeszkadzają piesi.

Ponad 56 proc. respondentów uważa, że rowerzyści często łamią przepisy ruchu drogowego oraz że jeżdżą po chodnikach za szybko. Ponad połowa badanych stwierdziła, że w trakcie jazdy na rowerze po jezdni spotyka się z agresywnym zachowaniem kierowców samochodów i motocykli oraz że rowerzyści przejeżdżający przez przejście dla pieszych stanowią zagrożenie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane