Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Falstart z biletami, mało pociągów

Adam Woźniak 17-11-2014, ostatnia aktualizacja 17-11-2014 07:49

Transport | W niedzielę ruszyła sprzedaż biletów na ekspresy pendolino. W sieci 
i przed kasami zaczął się wielki ruch. Pasażerowie mogą się czuć rozczarowani.

Ceny pendolino są zbliżone do opłat jakie dziś  obowiązują na ekspresy
źródło: Rzeczpospolita
Ceny pendolino są zbliżone do opłat jakie dziś obowiązują na ekspresy
Pendolino jeszcze niegotowe do startu
autor: Sławomir Mielnik
źródło: Fotorzepa
Pendolino jeszcze niegotowe do startu

adam woźniak

Internetowa niedzielna sprzedaż biletów na superpociąg padła. PKP Intercity mocno okroiło siatkę połączeń realizowanych przez superpociągi.

Kiepsko z nowymi technologiami

Bilety można było kupować jedynie w kasach – do godziny 17 na połączenia ekspresowe na 14, 15 i 16 grudnia sprzedano w sumie ok. 4 tys. sztuk. Od rana nie można było kupić biletów ani w biletomatach, ani przez internet. W chwili zamykania tego numeru gazety odwiedzającym stronę PKP Intercity wyświetlał się komunikat o przerwie technologicznej. System rezerwacyjny nie zdołał sobie poradzić z wprowadzanymi zmianami: nowym sposobem ustalania cen i nowymi kategoriami pociągów. Te ostatnie są teraz cztery: EIP, EIC, TLK oraz Intercity. Ta ostatnia to nowa kategoria mająca zastępować pociągi TLK. Różnica będzie taka, że składy mają oferować nieco wyższy standard – będą to wagony po gruntownej modernizacji.

5,6 mld zł zainwestuje PKP w modernizację i zakup nowego taboru, który trafi na najważniejsze linie

Tylko dziewięć pendolino – zamiast planowanych 13 – zacznie kursować od połowy grudnia. PKP Intercity mocno okroiło siatkę połączeń realizowanych przez nowe superpociągi: z wyjątkiem trasy z Warszawy do Wrocławia na pozostałych liniach w miejsce kilku pendolino (kategoria Ekspres Intercity Premium – EIP) trzeba wstawić zwykłe ekspresy (kategoria EIC).

– Z 17 składów, które teraz mamy, dopiero 11 przeszło nasze testy. Dlatego w grudniu wykorzystamy maksymalnie 15 składów, z czego dziewięć do jazd z pasażerami. Cztery pozostaną w rezerwie – mówi rzecznik PKP Intercity Zuzanna Szopowska.

140 km/h z taką prędkością będzie jeździło dziesięć nowoczesnych spalinowych lokomotyw

Kiepsko z dotrzymaniem obietnic

W porównaniu z planami o pięć składów okrojone będą kursy nowego superekspresu z Warszawy do Gdyni: zamiast dziesięciu pojedzie tylko pięć pendolino. Pomiędzy Warszawą a Wrocławiem kursować będą dwa ekspresy premium, a z Warszawy do Krakowa zamiast siedmiu pendolino pojedzie pięć. Jeszcze bardziej okrojono trasę do Katowic: miało jechać pięć pendolino, pojadą dwa. W sumie w przyszłym miesiącu 14 kursów zaplanowanych jako EIP zostanie zastąpionych dotychczasowym ekspresem EIC. Trzy kursy pendolino w godzinach mniejszego zainteresowania podróżnych zostaną czasowo zawieszone. Intercity zawiesi także dwa kursy zaplanowane jako klasyczne EIC, aby wykorzystać wagony i lokomotywy tam, gdzie miało jeździć Pendolino.

Sytuacja zacznie się poprawiać w połowie stycznia, kiedy Intercity podstawi kolejne składy. Polska kupiła 20 pendolino, ale nie wszystkie będą jeździć z pasażerami – kilka ma być w rezerwie.

Kiepsko z torami

Wyścig z czasem trwa na torach: na części linii, po których za niespełna miesiąc pojedzie pendolino, jeszcze nie zakończono prac modernizacyjnych. Na linii z Warszawy do Gdyni trwają roboty przy peronach stacji Gdańsk-Wrzeszcz oraz testy urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Testy prowadzone są także w Malborku. Roboty trwają przy 400-metrowym nasypie kolejowym koło Pszczółek i Jurkowic. Na Centralnej Magistrali Kolejowej kończy się modernizacja wiaduktu nad trasą S8 – ma być gotowy w listopadzie. Na stacji Szeligi wieszane są ostatnie segmenty sieci trakcyjnej. Modernizacja obiektów inżynieryjnych na szlaku Szeligi–Biała Rawska i Strzałki–Idzikowice zakończy się za dwa tygodnie.

Na odcinku Zawiercie–Dąbrowa Górnicza trwa modernizacja toru, a na odcinku Psary–Kozłów trzeba zapewnić zwiększenie prędkości przejazdu pociągów ze 100 do 120 km/h. Ostatni etap rewitalizacji odcinka Julianka–Częstochowa wymaga dokończenia prac przy rozjazdach i odbiorów obiektów inżynieryjnych. Na stacji Opole nie został jeszcze zakończony remont peronów.

Zarządca torów, spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, utrzymuje, że obiecane czasy przejazdów pendolino nie będą zagrożone. – Inwestycje PLK związane z uruchomieniem połączeń pendolino zostały już niemal w całości ukończone. Nowy rozkład zapewni najkrótsze historycznie czasy przejazdu ze stolicy do Trójmiasta, Wrocławia, Krakowa i Katowic – zapowiada pełnomocnik zarządu PKP PLK Piotr Malepszak.

Lepiej z czasem 
i cenami

Pendolino pojedzie z Warszawy do Gdańska w niecałe trzy godziny, do Krakowa – w niespełna dwie i pół godziny. Na trasie Warszawa – Wrocław podróż potrwa trzy godziny i 42 minuty. – Z pendolino będą mogli korzystać zarówno klienci oszczędni kupujący bilety z wyprzedzeniem, jak i biznesmeni robiący to przed odjazdem pociągu – zapowiadał Marcin Celejewski, prezes PKP Intercity.

Ceny są mocno zróżnicowane w zależności od wyprzedzenia, z jakim kupowany jest bilet. Najniższa stawka zaczyna się od 49 złotych w najkrótszych relacjach oraz od 98 zł w przypadku dłuższej podróży, np. z Krakowa na Wybrzeże. Ale takich biletów kupowanych z dużym wyprzedzeniem jest niewiele.

Średnia cena jest bardzo zbliżona do obowiązującej w ekspresach Intercity. Przykładowo za przejazd z Warszawy do Krakowa trzeba zapłacić 129,20 złotych, podobnie jak do Katowic. Bilet na trasie Warszawa–Wrocław kosztuje 131,10 zł, z Warszawy do Trójmiasta 128,80 zł, z Krakowa lub Katowic do Trójmiasta pojedziemy za 171,60 zł. Od tych stawek można odliczać ustawowe ulgi: studenci, którzy kupili bilety w niedzielę, płacili niecałe 30 złotych.

Założeniem PKP było takie ustawienie cenników, by przyciągnąć pasażerów, którzy przesiedli się do samochodów i samolotów. Tylko w pierwszym półroczu 2014 r. Intercity straciło 19 proc. pasażerów: pociągi jadą za długo, są niekomfortowe i drogie. Problemem może być jednak utrzymanie umiarkowanych stawek przy wysokich kosztach eksploatacji. – Polityka elastycznych cen, zniżki np. dla studentów czy emerytów, powinna przyciągać pasażerów, jeśli czas przejazdu nie będzie przekraczał trzech godzin – uważa prof. Włodzimierz Rydzkowski z Katedry Polityki Transportowej Uniwersytetu Gdańskiego.

Plany PKP

Ma być więcej wygodnych pociągów

Intercity stawia nie tylko na pendolino. Spółka inwestuje w sumie 5,6 miliarda złotych w modernizację i zakup nowego taboru, który trafi na najważniejsze linie w całym kraju. W tym roku na trasę Wrocław–Poznań–Inowrocław–Tczew–Gdynia wprowadzanych jest 25 nowych wagonów, które mogą jechać z prędkością 160 km na godzinę. Zakup pochłonął 176 mln zł, z czego przeszło 91 mln zł pochodzi z unijnego wsparcia.  Na trasę Przemyśl– Szczecin wyjechało blisko 90 wagonów po gruntownej modernizacji. Dostosowaniem do większych prędkości zajęły się zakłady Cegielskiego, Newag, Pesa oraz mińskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Kolejnych 138 wagonów trafi na tory do końca przyszłego roku. Cała inwestycja warta jest ok. 600 mln zł, przeszło połowę wykłada UE. Do końca października przyszłego roku firma Stadler wraz z Newagiem dostarczy Intercity 20 pociągów typu Flirt. Łączna wartość kontraktu (z serwisowaniem) wynosi ponad 1,6 mld zł. W tym samym terminie kolejnych 20 pociągów – składów typu Dart za 1,3 mld zł – wyprodukuje Pesa. Intercity zamówiło także dziesięć nowoczesnych spalinowych lokomotyw mogących jeździć z prędkością 140 km na godzinę. Będą obsługiwać połączenia tam, gdzie linie kolejowe nie są zelektryfikowane, np. Bieszczady i rejon Mazur. Wymiana taboru zbiega się z największym w historii polskich kolei programem modernizacji i budowy torów. W ostatnich dwóch latach pochłonął on ponad 12 mld zł. W kolejnych latach PKP chce wydawać na nowe inwestycje w rozbudowę i modernizację sieci nawet po 9–10 mld zł rocznie.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane