Lotnisko nie tylko dla pasażerów
Każdych 100 pasażerów więcej odprawionych na lotnisku to jedno miejsce pracy w jego otoczeniu.
Duże lotniska stają się ważnym centrum gospodarczym. Widać to po warszawskim Lotnisku Chopina. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku stołeczny port odprawi ponad 12 mln pasażerów.
Po dziesięciu miesiącach 2015 r. na warszawskim lotnisku odprawiło się 10,6 mln pasażerów. W całym 2014 – 10,55 mln. Listopad i grudzień to zazwyczaj lotniczy dołek w podróżach lotniczych na naszej półkuli, ale wynik 12 mln jest zdecydowanie w zasięgu możliwości. Lotnisku Chopina daleko jest jeszcze do europejskich gigantów – Frankfurtu, Londynu czy Amsterdamu, ale przekroczenie 10 mln pasażerów plasuje warszawski port w grupie lotnisk średniej wielkości, a rosnący ruch lotniczy w Polsce oraz szanse na rozwój narodowego przewoźnika stwarzają dobre perspektywy przyszłego wzrostu.
Będą nowe inwestycje
Dyrektor naczelny Lotniska Chopina Michał Kaczmarzyk nie ukrywa, że planuje kolejne inwestycje, a linie lotnicze ściąga elastycznym cennikiem. – Lotnisko nie jest maszynką do zarabiania pieniędzy. Krótkowzroczne byłoby dążenie do maksymalizacji zysku, byłby to numer na raz. Chcemy być postrzegani jako port, do którego warto latać, więc mamy elastyczny cennik. Część naszych zysków wraca więc do przewoźników. Konkurencja w regionie jest ogromna – podkreśla szef warszawskiego portu. Wiadomo również, że rozbudowywana jest infrastruktura dla cargo.
Lotnisko Chopina już jest dochodowe, tyle że większość (70 proc.) wpływów pochodzi z działalności ściśle związanej z lataniem i obsługą linii lotniczych. W największych portach stosunek działalności lotniczej i pozalotniczej kształtuje się jak 50:50 – wynika z opracowania firmy analitycznej CAPA Aviation News. Im większy port, tym wyższe są przychody od każdego pasażera. Obrazują to chociażby wpływy z opłat parkingowych. Według CAPA w portach małych, takich jak Bydgoszcz czy podrzeszowska Jasionka, wpływy z tego źródła wynoszą 0,31 dol. na każdego pasażera, w portach średnich – jak Kraków czy Gdańsk, gdzie odprawianych jest 1–5 mln pasażerów, ta liczba wzrasta do 0,72 dol. W następnej kategorii portów, 10–25 mln pasażerów, w której w Polsce na razie mieści się jedynie Port im. Chopina, to jest już 1,75 dol.
Wsparcie dla PKB i regionu
„ Lotnisko nie jest wyłącznie obiektem infrastrukturalnym, ale także skupiskiem przedsiębiorstw, których działalność częściowo lub w całości związana jest z funkcjonowaniem portu lotniczego. Przedsiębiorstwa te zatrudniają pracowników i przyczyniają się do tworzenia PKB regionu" – czytamy w opracowaniu przygotowanym przez Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu pod kierownictwem prof. dr. hab. Marka Rekowskiego. Autorzy badań wskazują, że port lotniczy, odprowadzając podatki, przyczynia się do zwiększenia wpływów fiskalnych budżetu. Natomiast firmy działające na terenie lub w obrębie portu lotniczego, dokonując zakupów towarów i usług, mają pośredni wpływ na wzrost produkcji i zatrudnienia u swoich dostawców. „Wydatki osób zatrudnionych w podmiotach bezpośrednio i pośrednio związanych z funkcjonowaniem portu lotniczego w sposób mnożnikowy stymulują konsumpcję w regionie, tym samym przyczyniając się do wzrostu dochodów. Funkcjonowanie portu lotniczego generuje więc szereg efektów, które odczuwane są zarówno przez bezpośrednich użytkowników transportu lotniczego, jak i lokalną społeczność" – czytamy w opracowaniu.
Liczą się miejsca pracy
Z funkcjonowaniem warszawskiego lotniska związanych jest dzisiaj ponad 220 firm zatrudniających ok. 20 tys. pracowników. Większość z nich to firmy małe i średnie, zatrudniające do 49 osób. Jednakże zdaniem autorów opracowania poznańskiej uczelni w przyszłości za tworzenie miejsc pracy będą odpowiedzialne raczej firmy duże, zatrudniające ponad 250 tys. pracowników.
„Miejsca pracy, które są zależne od funkcjonowania portu lotniczego, to jeden z najważniejszych wskaźników obrazujących gospodarcze znaczenie portów lotniczych. Pod uwagę brana jest nie tylko wielkość zatrudnienia u operatora portu lotniczego, ale także miejsca pracy w liniach lotniczych, firmach o typie działalności wspomagającej ruch lotniczy, w tym w służbach nadzoru i agencjach handlingowych" – czytamy w opracowaniu poznańskich naukowców. Podkreślają oni, że dodatkowe zatrudnienie kreowane jest również przez placówki handlowe znajdujące się na terenie i w obrębie portu lotniczego (sklepy, bary, restauracje, oddziały banków, hotele, wypożyczalnie samochodów) i cywilny przemysł lotniczy.
W tym roku po otwarciu nowego terminalu w warszawskim porcie powstało 160 nowych miejsc pracy – w usługach i służbach zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów. Przyszły rok przyniesie kolejny wzrost zatrudnienia w otoczeniu portu, bo w połowie 2016 r. zostanie otwarty luksusowy 5-gwiazdkowy hotel Renaissaince mogący przyjąć 400 gości. W obecnym kształcie warszawski port jest w stanie – według zapewnień zarządu – obsłużyć 20 mln pasażerów rocznie. Miejsc pracy z roku na rok będzie więc przybywać.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, d.walewska@rp.pl
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.