Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stolica górą

18-11-2005, ostatnia aktualizacja 18-11-2005 23:27

Tegoroczne Biennale Malarstwa w Bielsku- -Białej przezwyciężyło swoją złą sławę. Frekwencja oraz ogłoszone wczoraj nazwiska laureatów dają nadzieję na zmiany.

Biennale Malarstwa 2005 organizowane w Galerii Bielskiej zdominowali warszawiacy. Grand Prix i 15 tys. zł jury przyznało Karolinie Zdunek, która dwa lata temu obroniła dyplom na warszawskiej ASP. – Jej abstrakcja „Wnętrze+Blok 2” uznana została za przykład bardzo szlachetnego malarstwa – mówi Grażyna Cybulska, kurator pokonkursowej wystawy, która potrwa w Bielsku-Białej do końca roku. Druga nagroda w wysokości 10 tys. zł jest kontrowersyjna. Dostał ją Przemysław Kwiek, znany performer, który od lat ostro krytykował bielski konkurs za peerelowskie zacofanie. – To był syf związkowy – wspomina Kwiek. – Zamknięte środowisko i nagrody przyznawane tylko członkom Związku Polskich Artystów Plastyków. Ale takie były czasy. Na szczęście od trzech lat zmienił się garnitur jury. To nowa generacja, która może odciąć ogon przeszłości. Dowodem nadejścia nowej ery konkursu jest nagroda przyznana właśnie Kwiekowi. Co ciekawe, artysta wysłał dwa obrazy z cyklu „Awangarda bzy maluje” na trzy godziny przed zamknięciem rekrutacji. – Nagrodziliśmy Kwieka za całą twórczość. Na jego dawne opinie o biennale nikt z jurorów nie zwracał uwagi – mówi Cybulska. Nazwiska laureatów to znak, że biennale z czterdziestoletnią historią zmienia się na lepsze. Kolejnym tego dowodem jest znakomita frekwencja podczas konkursu: 1351 prac zgłoszonych przez 349 artystów. Bielska Jesień ma przewagę nad sponsorowanymi konkursami, gdzie liczą się wyłącznie pieniądze i logo firm. Jest przeznaczona tylko dla zawodowców, co gwarantuje wyższą jakość prac i większy prestiż. – Jeśli Bielsko-Biała chce stać się najważniejszym konkursem, musi, niestety, postarać się o większe fundusze – przyznaje Kwiek. 2005-11-19
__Archiwum__

Najczęściej czytane