DRUKUJ

Odwołanie wiceprezesów NIK

18-07-2005, ostatnia aktualizacja 18-07-2005 01:51

Krzysztof Szwedowski i Zbigniew Wesołowski jeszcze przez miesiąc będą wiceprezesami NIK. Obu odwołał marszałek Włodzimierz Cimoszewicz. Informację przekazał im zwykłą pocztą.

Z wnioskiem o odwołanie wystąpił prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła. Oficjalny powód: ograniczenie liczby stanowisk kierowniczych w urzędzie. W NIK jest czterech wiceprezesów. Odwołując dwóch, Sekuła chce zwiększyć obowiązki dyrektorów departamentów NIK. Odejście wiceprezesów nie oznacza likwidacji ich stanowisk. Ustawa o NIK mówi, że w Izbie może być czterech zastępców prezesa. Niewykluczone, że po wyborach Sekuła, wzmacniając własną pozycję, obsadzi wolne posady ludźmi związanymi z nową koalicją. Przeciwnik lewicyJak ustaliło ŻW, lewica od dawna dążyła do usunięcia Szwedowskiego. Ten były wiceszef UOP był niewygodny dla polityków SLD, ponieważ nadzorowane przez niego departamenty ujawniły poważne nieprawidłowości w spółkach Skarbu Państwa za rządów lewicy. Według nieoficjalnych informacji, kolejni marszałkowie Sejmu, od Borowskiego począwszy, domagali się usunięcia niepokornego wiceprezesa. Do tej pory się nie udawało. Dzięki wnioskowi Sekuły zrobił to Cimoszewicz. Marszałek tak bardzo się pospieszył, że zapomniał nawet poinformować o swojej decyzji o odwołaniu wiceprezesów wnioskodawcę, czyli Sekułę. Prezes NIK dowiedział się o postanowieniu marszałka z ust Szwedowskiego i Wesołowskiego, do których Cimoszewicz wysłał pismo zwykłą pocztą. Nie skonsultował też swojej decyzji z posłem Ludwikiem Dornem (PiS), szefem sejmowej komisji kontroli państwowej. – Marszałek nie ma obowiązku informowania mnie o odwołaniach, jednak nakazuje to zdrowy rozsądek – tłumaczy Dorn. Lider PiS jest zaskoczony czystkami w NIK. – Prezes mówił mi, że chce zredukować liczbę zastępców, ale myślałem, że są to plany na przyszłą kadencję. Źle się stało, że Szwedowski został odwołany teraz. Może to oznaczać, że pozbyto się go ze względów politycznych – mówi Ludwik Dorn. Słaby dla wszystkich Drugiemu z odwołanych wiceszefów, Zbigniewowi Wesołowskiemu, podlegają departamenty kontrolujące oświatę i ochronę środowiska. Kojarzony jest z PSL. Obecnie ludowcy balansują na granicy progu wyborczego, więc i pozycja Wesołowskiego jest słaba. Obaj wiceprezesi i prezes NIK nie chcieli rozmawiać z ZW. Data: 2005-07-18
__Archiwum__