Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wbrew prawu policja ujawnia dane gangsterów

blik, koz 02-08-2009, ostatnia aktualizacja 03-08-2009 13:46

Prokuratura sprawdzi, czy Komenda Główna Policji łamie prawo, umieszczając na stronie internetowej dane osobowe gangsterów z grupy pruszkowskiej.

autor: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa

Od kilku lat na oficjalnej stronie internetowej policji znajduje się informacja o „Top liście” zatrzymanych przestępców z grupy pruszkowskiej. Zostały na niej opublikowane dane kilkunastu gangsterów poszukiwanych listami gończymi w latach 2002 – 2005.

Na liście tej są m.in. Ryszard N. i Ryszard B., podejrzani o zabójstwo w Zakopanem Andrzeja K. ps. Pershing. Są też niegdysiejsi członkowie zarządu Pruszkowa: Andrzej Z. ps. Słowik, Mirosław D. ps. Malizna i Ryszard S. ps. Kajtek.

„Do dnia 28 kwietnia 2005 r. wszystkie z nich zostały zatrzymane!!!” – obwieszcza autor (pisownia oryginalna – przyp. red).

Oficer Centralnego Biura Śledczego, którego poprosiliśmy o obejrzenie listy, mówi: – Pięciu jeszcze przebywa w zakładach karnych, sześciu opuściło areszty, dwóch już nie żyje. Zmarli to Jerzy W. ps. Żaba i Krzysztof P.

Sęk w tym, że policja nadal podaje ich dane osobowe: imiona i nazwiska oraz pseudonimy, tak jakby byli poszukiwani listami gończymi. Autor strony zakrył tylko twarze gangsterów czarnym paskiem.

Mecenas Jacek Kondracki nie ma wątpliwości. – Publikowanie nadal komunikatu z danymi osobowymi osób, które nie są już poszukiwane listami gończymi, jest nieetyczne. Szczególnie niedopuszczalne jest zamieszczanie danych osób, które już nie żyją – mówi.

– Być może policja nie ma się czym pochwalić, więc tylko wałkuje od lat sprawę „Pruszkowa”. Niech jeszcze powieszą na stronie zdjęcie jakiegoś seryjnego zabójcy, którego złapali 20 lat temu – dodaje adwokat Barbara Kondracka.

– Gdy trwa postępowanie sądowe, zgodę na publikację może wydać sąd. W innym przypadku osoby podejrzane, których dane zostały upublicznione, mogą założyć sprawę i ją wygrać – tłumaczy mec. Kondracka.

Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, uważa, że policja powinna podać podstawę prawną upublicznienia danych podejrzanych przestępców. Zresztą nie tylko ona.

– Zawartość strony internetowej budzi poważne wątpliwości. Zlecę prokuraturze rejonowej na Mokotowie, aby zbadała sprawę – mówi Andrzej Janecki, szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Co na to policja? – Sprawdzimy, jak doszło do tej sytuacji – obiecuje Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. Po południu w niedzielę strona z listą poszukiwanych i złapanych gangsterów pruszkowskich zniknęła.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane