Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Strzelał z pożyczonego pistoletu

Marek Kozubal, Janina Blikowska 03-12-2009, ostatnia aktualizacja 03-12-2009 22:12

Jacek K., 31-letni mieszkaniec Pragi Południe, zatrzymany dzisiaj rano, przyznał się do ostrzelania autobusu linii 158 dwa dni temu na Zamienieckiej - dowiedziało się Życie Warszawy. - Na pewno nie oddawał on strzałów do innych pojazdów, to nie jest żaden snajper - mówi jeden ze śledczych.

autor: Marcin Włodarski
źródło: TVP Warszawa
autor: Marcin Włodarski
źródło: TVP Warszawa

Jacek K. usłyszał zarzut narażenia życia człowieka na niebezpieczeństwo (art. 161 par. 1). Przyznał się do zniszczenia dwóch szyb w autobusie.

O ostrzelaniu autobusu linii 158 pisaliśmy dwa dni temu

Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz grzywnie w wysokości 5 tys. zł.

Z naszych ustaleń wynika, że strzelał on do autobusu przypadkowo. Strzelał z pistoletu na metalowe kulki do drzewa. Chciał bowiem kupić broń.

Dowiedzieliśmy się, że policjanci nie tylko nie znaleźli pistoletu, z którego strzelano, ale nawet nie zatrzymali właściciela broni.

- Na razie wiemy tylko tyle, że brał udział tylko w tym zdarzeniu - mówi Mariusz Piłat, zastępca prokuratora rejonowego na Pradze Południe. Zdaniem śledczych ktoś inny strzelał do autobusów i tramwajów na Mokotowie, Ochocie i Bielanach. - Jacek K. nie jest snajperem - mówi jeden ze śledczych.

Policja zatrzymała także kilku jego kolegów do wyjaśnienia. Po przesłuchaniu, mężczyźni zostali wypuszczeni.

Jacek K. został zatrzymany dzisiaj rano. Nie był wcześniej karany. Nigdzie nie pracuje.

Sprawcę udało się zatrzymać między innymi dzięki zeznaniom świadków.

Przypomnijmy. W ciągu ostatniego miesiąca nieznany sprawca (lub sprawcy) ostrzelał 9 pojazdów komunikacji miejskiej. Ranił jednego motorniczego, zniszczył szyby w tramwajach i autobusach na Mokotowie, Ochocie, Pradze Południe i Bielanach.

Tymczasem dzisiaj doszło do kolejnego incydentu. O godz. 7.28 na ul. Modlińskiej róg Ekspressowej ktoś zniszczył szybę boczną ikarusa lini E 8.

Nie wiadomo, czy do autobusu strzelano, czy został rzucony w autobus kamień. Dlaczego? Bo Miejskie Zakłady Autobusowe nie wezwały na miejsce policji. - Autobus dojechał do pętli przy metrze Marymont, tam zostawił pasażerów - informuje Sławomir Ślubowski, z zespołu prasowego MZA. Następnie pojechał on do zajezdni. Policja o incydencie dowiedziała się od dziennikarzy.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane