Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Strażnicy złodzieje

29-05-2010, ostatnia aktualizacja 30-05-2010 21:38

Dwóch wolskich funkcjonariuszy straży miejskiej zostało w sobotę zatrzymanych pod zarzutem okradzenia pijanego mężczyzny.

autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa

W piątek wieczorem zgłosił się on na komendę przy ul. Żytniej. – Zostałem rano okradziony przez straż miejską – powiedział. Według jego relacji, kilka godzin wcześniej, gdy był pod wpływem alkoholu, przysnął na ławce na Nowolipkach. Wtedy miał przyjechać do niego patrol straży miejskiej.

– Miałem przy sobie torbę z dokumentami i portfel z 280 zł – relacjonował mężczyzna policji. Gdy się później obudził, torby już nie było. Strażnicy nie odwieźli mężczyzny do izby wytrzeźwień.

Policjanci zabezpieczyli nagrania z pobliskich kamer. Zarejestrowały one nie tylko przyjazd radiowozu straży, ale także samą kradzież torby mężczyzny.

To dzięki nim podjęto decyzję o zatrzymaniu obu strażników – Marcina C. (rok służby) i Marcina N. (13 lat służby). Policjanci przeszukali ich radiowóz oraz miejsce pracy. Niczego jednak nie znaleźli.

W poniedziałek obaj strażnicy zostaną przesłuchani w prokuraturze i usłyszą zarzuty kradzieży. Już wcześniej zapewniali, że nikogo nie okradli, a nawet że nie było ich na Nowolipkach. Jednak GPS w ich radiowozie wskazywał zupełnie coś innego.

Szefostwo straży zapowiada, że pożegna się ze strażnikami w trybie dyscyplinarnym. – Nie będziemy tolerować takich zachowań – mówi Monika Niżniak, rzeczniczka formacji. Henryk Kulka, naczelnik wolskiego oddziału straży, zapowiada, że jeszcze w poniedziałek złoży wniosek o zawieszenie w czynnościach służbowych obu funkcjonariuszy. – Wyrzucić ich będzie można dopiero po wyroku skazującym – tłumaczy. Dodaje, że na dobre oblicze formacja pracuje latami, a tacy ludzie niszczą je w jednej chwili.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane