Alarm bombowy w czterech sądach
Policja zakończyła sprawdzenie pirotechniczne w sądach. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe.
Sprawdzanie zakończyło się ok. 16.30. - Nic nie znaleziono - mówi Mariusz Mrozek, ze stołecznej policji.
Policja szacuje, że z sądów ewakuowano ok. 5 tysięcy osób m.in. pracowników, sędziów i osoby wezwane na rozprawy.
Z naszych informacji wynika, że połączenia z centralą sądów są rejestrowane. Można także ustalić, kto dzwoni do tych budynków. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że policja już wie, skąd dzwoniono z powiadomieniem o podłożeniu ładunków wybuchowych.
Policja ustaliła, że o godz. 12.20 na centralę sądu w al. Solidarności zadzwonił mężczyzna i poinformował o podłożeniu ładunków wybuchowych w budynkach przy: al. Solidarności, Marszałkowskiej, Kocjana i Ogrodowej.
- Zdecydowano o ewakuacji tych budynków - mówi Edyta Adamus ze stołecznej policji. Przerwano także wszystkie wokandy.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.