Pościg straży za pijaną drogówką
Nietrzeźwą policjantkę ścigali na Pradze-Południe strażnicy miejscy. Kobieta uszkodziła radiowóz, awanturowała się. Po zbadaniu trzeźwości została wypuszczona do domu.
Do interwencji doszło we wtorek po godz. 2 w nocy. Patrolujące Olszynkę Grochowską strażniczki na ulicy Dudziarskiej zauważyły jadące środkiem drogi audi. Chciały zatrzymać pojazd.
Kierująca autem jednak nie reagowała na sygnały i zaczęła uciekać. – Pościg trwał kilkanaście minut. Strażniczki wezwały na pomoc posiłki. Kierująca pojazdem osoba jechała niebezpiecznie – relacjonuje jeden z mundurowych.
Audi zatrzymało się na ul. Chłopickiego. Zostało z przodu zablokowane przez radiowóz. Zdaniem strażniczek, kobieta jednak nie rezygnowała z ucieczki. Wcisnęła wsteczny i wjechała w przód radiowozu, który blokował go z tyłu. Przy okazji kierująca audi potrąciła interweniującą strażniczkę.
Przez szybę
Kobieta nie chciała wyjść z auta. Dlatego strażniczki wybiły boczną szybę i wyciągnęły ją na zewnątrz. – Zachowywała się agresywnie, wyzywała strażniczki. Groziła, że zostaną zwolnione z pracy – relacjonuje osoba, która była na miejscu incydentu (nazwisko do wiadomości redakcji). Zatrzymaną okazała się Agnieszka A. – młoda policjantka z Wydziału Ruchu Drogowego stołecznej policji. – W jej aucie był bałagan, leżał notatnik służbowy – mówi nasz rozmówca.
Nie wiadomo, czy kobieta posiadała przy sobie broń. Na Chłopickiego przyjechały radiowozy drogówki. – Jednym z mundurowych musiał być jej znajomy. Zwracał się do niej po imieniu, rozczulał się nad nią: „Agniesiu, nic ci się nie stało” – relacjonuje rozmówca.
Alkohol jest ucieczką przed stresem, lękiem i presją ze strony przełożonych - Dariusz Piotrowicz, psycholog z SWPS
Policjanci nie zbadali od razu jej trzeźwości. Zrobili to dopiero na komendzie przy ul. Grenadierów na wyraźną prośbę jednego ze strażników. Kobieta ponad godzinę po zatrzymaniu w wydychanym powietrzu miała ok. 0,8 promila alkoholu.
Nie została przesłuchana, a jej bliski odwiózł ją do domu. – Dostała wezwanie, aby stawić się w komendzie na Pradze-Południe w środę – mówi Dorota Tietz z zespołu prasowego stołecznej policji.
Tylko kolizja?
Na razie Agnieszka A. ani nie została zawieszona, ani nie zostało wszczęte wobec niej postępowanie dyscyplinarne. – O zdarzeniu został poinformowany inspektorat komendanta stołecznego – dodaje Tietz. Co ciekawe, zespół prasowy stołecznej policji nie potwierdzał wczoraj informacji o tym, że Agnieszka A. została zatrzymana po pościgu. – Nie mam takiej informacji w notatce służbowej. Wiem, że spowodowała kolizję z radiowozem straży – dodała tylko Dorota Tietz.
Fakt pościgu potwierdza straż miejska.
Gdy zaczęliśmy pytać o pościg za Agnieszką A., sprawą od razu zainteresowała się południowopraska prokuratura. – Natychmiast zostały ściągnięte wszystkie materiały, np. notatki służbowe dotyczące tego zdarzenia z komendy policji i straży miejskiej. Sprawa dotyczy funkcjonariusza, dlatego zostanie wszczęte śledztwo własne prokuratury – zapowiedziała Dorota Kuske, zastępca szefa prokuratury. Z informacji „ŻW” wynika, że śledczy zbadają okoliczności pościgu za pijaną, ale także ewentualnych gróźb kierowanych wobec strażników. Dlaczego mundurowi piją i wsiadają za kierownicę?
– Alkohol jest ucieczką przed sytuacjami ekstremalnymi, naciskami świata przestępczego i presją przełożonych – mówi Dariusz Piotrowicz, były policyjny psycholog, wykładowca Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. – Policjanci nie tylko sięgają po alkohol, ale też narkotyki, czasem w miejscu pracy. Ciągle jest przyzwolenie na takie zachowania. Przełożeni uważają, że lepiej zamieść sprawę pod dywan, uśmiechnąć się, puścić oko, niż poważnie zająć się problemem.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.