Cztery dni na komendzie policji
96 godzin przetrzymał kobietę na komendzie funkcjonariusz z Pragi Południe. Dostał zarzut przekroczenia uprawnień
Sprawę nieprawidłowości w komendzie przy ul. Grenadierów bada prokuratura w Nowym Dworze. Na razie zarzuty ma jedna osoba.
W lutym ubiegłego roku policjanci z Pragi-Południe zatrzymali kobietę narodowości romskiej. W czasie pierwszych 48 godzin przesłuchano ją bez postawienia zarzutów i zwolniono... na kilka minut. Nie zdążyła wyjść z budynku, bo została ponownie zatrzymana w charakterze podejrzanej. Usłyszała zarzut kradzieży.
Kobieta poskarżyła się na zbyt długie przetrzymywanie do prokuratury. Wszczęto śledztwo. Sprawa trafiła do Nowego Dworu Mazowieckiego, by uniknąć zarzutu stronniczości. Śledczy przedstawili zarzut przekroczenia uprawnień i bezprawnego pozbawienia wolności Jackowi M., wicenaczelnikowi wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu na Pradze-Południe. – Nie przyznał się, złożył wyjaśnienia – mówi Emilia Krystek, z prokuratury w Nowym Dworze. Dodaje, że to, co zrobili policjanci było niezasadne. – Wszystkie czynności powinny być wykonane w czasie pierwszych 48 godzin – mówi prok. Krystek.
Robert Szydło, wiceszef stołecznej policji, mówi, że funkcjonariusz został już zawieszony. – Zależy nam na tym, aby policjanci przestrzegali praw nie tylko pokrzywdzonych, ale też sprawców przestępstw – podkreśla.
Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW, mówi, że ostatnio nie docierały do nich skargi na zbyt długie przetrzymywanie zatrzymanych.
Dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka mówi, że oni także nie otrzymywali takich skarg. – Czas zatrzymania to policyjne abecadło i funkcjonariusze powinni wiedzieć, ile wynosi – tłumaczy dr Kładoczny. Zauważa, że zbyt długie przetrzymywanie przez policję jest bardzo łatwo udowodnić w porównaniu z szarpaniem czy pobiciem przez funkcjonariuszy, gdzie często jest słowo przeciwko słowu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.