Policja wyprowadziła demonstrantów z budynku PKW
W czwartek wieczorem do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej wtargnęli demonstranci. Domagali się ustąpienia całego składu PKW. Komisja ogłosiła przerwanie pracy, a demonstrantów z budynku usunęła policja
Wśród uczestników protestu byli między innymi reżyser Grzegorz Braun i dziennikarka Ewa Stankiewicz. - Tylko wojna jest większym zagrożeniem od tego, co dzieje się obecnie w Polsce - mówiła do demonstrujących Stankiewicz.
- Nawet w krajach trzeciego świata nie ma problemu, by natychmiast, online przedstawiać wyniki wyborów - komentował Braun.
- Natychmiast trzeba znieść tę elitę władzy! Tych ludzi, którzy nie widzą, co dzieje się w PKW. Członkowie PKW powinni wyjść z budynku komisji i nigdy tu nie wracać. Jeśli mają poczucie przyzwoitości, to niech natychmiast zabierają swoje teczki i nigdy nie wracają - dodał.
Protestujący ogłosili, że domagają się rozpisania nowych wyborów samorządowych. Początkowo drzwi do budynku pilnowali funkcjonariusze policj, uniemożliwiając wejście do środka kolejnym osobom.
Około północy funkcjonariusze policji na wniosek Kancelarii Prezydenta usunęli z budynku osoby, które nielegalnie do niego wtargnęły. Osoby stawiające opór wyprowadzono siłą.
"Stop Manipulacjom Wyborczym"
Manifestacja przed budynkiem PKW rozpoczęła się o godzinie 17.00. Pod budynkiem przy ulicy Wiejskiej pojawiło się około 1000 osób. W proteście pod hasłem "Stop Manipulacjom Wyborczym" uczestniczyli między innymi: Stowarzyszenie Solidarni 2010, Kongres Nowej Prawicy, Republikanie, Stowarzyszenie Koliber i Studenci dla Rzeczypospolitej.
Po manifestacji część uczestników włamała się do siedziby komisji. "Organizatorzy manifestacji odcinają się od grupy która weszła do #PKW. Wezwali do rozejścia się." - poinformował na Twitterze dziennikarz portalu Niezależna.pl Samuel Pereira.
Obecnie 98 proc. protokołów z wszystkich komisji terytorialnych spłynęło do komisarzy wyborczych - poinformował w czwartek wieczorem sędzia PKW Stanisław Kosmal. Pytany o termin podania oficjalnych wyników wyborów samorządowych odpowiedział, że "zanosi się na to, że jutro będą znane". Czytaj więcej
PiS odcina się od sytuacji w budynku PKW
"Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie negatywnie ocenia dzisiejsze wydarzenia pod siedzibą PKW. Wtargnięcie do instytucji państwa i jej okupacja nie są rozwiązaniem problemu i mogą tylko pogłębić chaos, który jest związany z przedłużającym się procesem podania wyników wyborów samorządowych" - poinformowało PiS w oficjalnym oświadczeniu.
"Nawet dobre intencje i słuszne obywatelskie niezadowolenie nie mogą być powodem tego rodzaju działań, które obserwujemy dziś w siedzibie PKW. Niepokój obywateli, w sytuacji kiedy w uzasadniony sposób została podważona wiarygodność procesu wyborczego powinien być wyrażony w ramach przedsięwzięć, które przewiduje system demokratyczny" - czytamy dalej.
Prawo i Sprawiedliwość będzie domagać się przeprosin za słowa, które poseł Stefan Niesiołowski wypowiedział w TVP Info, komentując okupację PKW - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Komisja przerwała pracę
"W związku z wtargnięciem dużej grupy osób do pomieszczeń Kancelarii Prezydenta RP, zajmowanych na potrzeby Państwowej Komisji Wyborczej, związane z ustaleniem wyników wyborów, stwarzającym zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy członków PKW, pracowników KBW i dokumentacji wyborczej, Państwowa Komisja Wyborcza, postanawia przerwać pracę do czasu usunięcia tego zagrożenia" - głosi uchwała Komisji
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.