Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sędziowie jeżdżą gorzej niż politycy

Grazyna Zawadzka 27-08-2015, ostatnia aktualizacja 27-08-2015 09:32

Już za prawie dwie trzecie wykroczeń drogowych popełnionych przez osoby objęte immunitetem krajowym odpowiadają przedstawiciele Temidy.

autor: Łukasz Solski
źródło: Fotorzepa

Wbrew obiegowym opiniom to nie posłowie popełniają najwięcej wykroczeń za kierownicą. Choć to ich wyczyny skupiają uwagę mediów.

W tym roku do lipca chronieni immunitetami krajowymi popełnili w stolicy 91 przewinień drogowych. Z tego prawie dwie trzecie – bo 59 – sędziowie. W 26 przypadkach naruszeń dopuścili się prokuratorzy, a zaledwie w sześciu – posłowie lub senatorowie.

Podobnie było w zeszłym roku, gdy na nieprzepisowej jeździe strażnicy (głównie dzięki fotoradarom) złapali 211 kierowców z krajowym immunitetem. Niespełna 55 proc. wykroczeń (116) popełnili sędziowie. Prokuratorzy mieli ich na koncie 79, a parlamentarzyści 16. Najczęściej jechali za szybko, rzadziej źle parkowali albo przejeżdżali na czerwonym świetle. Czyli są w tym podobni do innych kierowców.

– Najbardziej powszechnym wykroczeniem, które popełniamy w ruchu drogowym, jest jazda z nadmierną prędkością – mówi insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.

– Zachęcamy do refleksji nad sposobem jazdy, by w efekcie poprawić bezpieczeństwo – tłumaczy Katarzyna Dobrowolska z warszawskiej straży miejskiej.

Poprawę już widać. – Porównując siedem miesięcy tego roku z tym samym okresem 2014 r., widzimy, że wykroczeń jest mniej. Liczba popełnionych przez parlamentarzystów spadła o 60 proc., a przez prokuratorów o 35 proc. – wylicza Dobrowolska.

W przypadku sędziów spadek jest jednak symboliczny – wynosi 6 proc.

Inspekcja Transportu Drogowego od lipca 2011 r. wystosowała do właściwych organów pisma w 1249 sprawach dotyczących przekroczenia prędkości przez osoby z immunitetem.

– 755 pism dotyczyło sędziów, 447 prokuratorów, 43 posłów, a cztery senatorów – podaje Łukasz Majchrzak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

– Rozmawiamy na naszych spotkaniach, że popełnianie wykroczeń drogowych jest naganne i nikt nie powinien sobie na to pozwalać – mówi Dorota Łopalewska ze Stowarzyszenia Sędziów Themis.

Insp. Konkolewski przypomina, że gdy ktoś przekroczy prędkość o 50 km na godz. w terenie zabudowanym, musi się liczyć z tym, że starosta wyda decyzję administracyjną o zatrzymaniu mu prawa jazdy na trzy miesiące. – Tu immunitet nie ma zastosowania – twierdzi.

Ponadto sędzia popełniający wykroczenie naraża się na postępowanie dyscyplinarne.

Niedawno Sejm uchwalił ustawę, która odbiera m.in. parlamentarzystom, prokuratorom i sędziom immunitet w sprawie wykroczeń drogowych. Ta rewolucyjna zmiana oznacza, że będą mogli przyjąć mandat drogowy już przy zatrzymaniu przez policję.

Ustawa trafiła do prezydenta. Czy Andrzej Duda ją podpisze – nie wiadomo. Nowa regulacja budzi wątpliwości tam, gdzie dotyczy sędziów – z konstytucji wynika, że sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności bez zgody sądu. Według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nowe przepisy mogą być więc częściowo niezgodne z ustawą zasadniczą.

Fundacja zwróciła się do prezydenta, by przed podpisaniem skierował nowe regulacje do Trybunału Konstytucyjnego.

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane