Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Narkobiznes z rozmachem

Grazyna Zawadka 21-01-2019, ostatnia aktualizacja 21-01-2019 09:56

Hurtowe ilości i międzynarodowe powiązania – w oparciu o takie reguły działają dziś gangi narkotykowe.

Zwiększa się ilość narkotyków przemycanych do Polski
źródło: AdobeStock
Zwiększa się ilość narkotyków przemycanych do Polski

Narkobiznes to wciąż żyła złota dla trudniących się nim grup przestępczych. Jednak i w tym procederze zauważalny jest nowy trend – coraz mocniejsze międzynarodowe powiązania, dzięki którym rodzimi przestępcy rozkręcają interesy, obracając towarem na hurtową skalę. Takie gangi w minionym roku rozbijało policyjne CBŚP.

– Likwidowane grupy przestępcze w przeważającej części miały charakter międzynarodowy. Często dzięki naszym ustaleniom poczynionym w kraju udawało się rozbić narkotykowe laboratoria czy przejąć środki odurzające na terenie Holandii, Hiszpanii i innych krajów – mówi „Rzeczpospolitej" Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.

Ukryte w cytrusach

Miniony rok był rekordowy – samo tylko CBŚP zwalczające zorganizowaną przestępczość przejęło łącznie 11 ton narkotyków, czyli czterokrotnie więcej niż w 2017 roku (52 mln „porcji"). Kolejne cztery tony skonfiskowali funkcjonariusze z komend w kraju.

Wśród odebranych gangom narkotyków najwięcej – 7,7 tony – było haszyszu. CBŚP przejęło też m.in. 1,5 tony marihuany (rok wcześniej połowę tej ilości), 711 kg amfetaminy (wzrost o 135 kg), 23 kg kokainy i 90 tys. sztuk ecstasy. Rozbito 22 laboratoria narkotyków i 40 plantacji konopi indyjskich.

– Nowością jest większa ilość pre-prekursorów pochodzących z Azji, czyli substancji, z których wytwarza się BMK służące z kolei do produkcji amfetaminy – mówi nam Iwona Jurkiewicz.

Częściej niż dotąd na rynku była oferowana groźna substancja o nazwie GBL (można z niej wyprodukować narkotyki syntetyczne czy tzw. tabletkę gwałtu). CBŚP przejęło jej w minionym roku ponad 1000 litrów. Np. 21 litrów, które próbowano przemycić w przesyłce nadanej na Litwie.

Przestępcy wykorzystują praktycznie wszystkie możliwe metody kontrabandy. Jednak, jak zauważają śledczy, narkotyki częściej były przemycane z żywnością – w ładunkach bananów czy mandarynek. To nie przypadek, ale przemyślane działanie.

– Sprawcy wykorzystują do przemytu transporty żywności, np. owoców, mrożonek czy innych szybko psujących się towarów, ponieważ wiedzą, że jeżeli policja nie ma pewności, czy są tam ukryte narkotyki, to nie będzie otwierać takich ładunków – tłumaczy Iwona Jurkiewicz.

– Decyzja o otwarciu takich ładunków zapada tylko wtedy, kiedy mamy mocne podstawy sądzić, że jest to pewny „strzał" – przyznaje oficer CBŚP.

Jak ten dotyczący 112 kg marihuany ukrytej w jadących z Hiszpanii do Polski skrzyniach mandarynek. Czasem przemyt wychodził na jaw przez przypadek. Jak dotyczący pudeł bananów z ukrytymi w nich łącznie 220 kg kokainy pochodzącej z Ekwadoru. Wart kilkadziesiąt milionów złotych towar trafił jesienią 2018 r. do sklepów jednej z sieci w kilku regionach kraju.

Zdarzały się też zaskakujące metody. Np. narkotyki ukryte w samochodach sprowadzanych do Polski. – Auta były zamawiane przez odbiorców, a chowano w nich narkotyki. W kraju towar wyjmowali członkowie grupy, a auto trafiało do nieświadomych niczego odbiorców – opowiada nam policjant CBŚP.

Najbardziej spektakularna akcja to ujawnienie trzech ton haszyszu z Pakistanu (wart 60 mln zł), który próbował wwieźć na statku (wpłynął do portu w Gdyni) w kartonach z pościelą narkotykowy gang.

Z udziałem emigrantów

Jak zauważają śledczy, obecne narkotykowe grupy charakteryzuje to, że swoje „macki" rozciągają na kraje europejskie.

– Narkobiznesem zajmują się często także Polacy, którzy wyjechali za granicę, mający 
w kraju wspólników. Albo trzon grupy działa w Polsce, ale ściśle współpracuje z przestępcami np. w Hiszpanii czy Holandii mającymi kontakty 
w Azji lub w Afryce – mówi Jurkiewicz. Dlatego – jak 
zaznacza – skuteczne rozbijane narkotykowych grup to efekt koordynacji działań polskich służb (policji, celnych, skarbowych, granicznych), ale i ścisłej współpracy np. z Europolem.

Tylko w sprawach wykrytych przez CBŚP zarzuty usłyszało 3,8 tys. osób (o 1000 więcej niż w 2017 r.), niemal co druga za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą lub udział w niej. Co ciekawe, wszystkich stwierdzonych przestępstw narkotykowych było w minionym roku nieco mniej, bo 60 tys. (spadek o 4,5 tys. wobec 2017 r.).

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane