Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Tysiące chętnych na fotoradary

Agata Łukaszewicz 05-06-2019, ostatnia aktualizacja 05-06-2019 10:03

Okolice szkół, parków, szpitali i przedszkoli mają największe szanse na zatrzymanie piratów drogowych za pomocą urządzeń rejestrujących.

Do Inspekcji Transportu Drogowego wpłynęło już ponad 2,5 tys. wniosków o ustawienie fotoradarów
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Do Inspekcji Transportu Drogowego wpłynęło już ponad 2,5 tys. wniosków o ustawienie fotoradarów

Ponad 2,5 tys. wniosków o ustawienie fotoradarów wpłynęło już do Inspekcji Transportu Drogowego. Nowych urządzeń ma być tylko 111. Inspekcja musi więc wybierać.

Prośby o fotoradary pochodzą od urzędów miast i gmin czy sołtysów, ale zdarzają się wnioski od policji, organizacji pozarządowych czy zwykłych obywateli. Główny powód to nadmierna prędkość.

Ryszard Papanek, wójt gminy Spytkowice (powiat nowotarski), chce przywrócenia fotoradaru, który był zainstalowany przed laty.

„Prośba nasza podyktowana jest wspólną chęcią poprawy bezpieczeństwa" – pisze wójt do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. I dodaje, że dochodzi w tym miejscu do nagminnego przekraczania prędkości. Kierowcy, zdaniem wójta, korzystają z ukształtowania drogi, nabierają dużych prędkości na pochyłej nawierzchni. Wspierają się licznymi aplikacjami komórkowymi, używają radia CB, dlatego doraźne patrole drogowe nie wpływają na poprawę bezpieczeństwa.

Burmistrz Nowej Dęby pisze w imieniu swoich mieszkańców. Wnosi o zamontowanie fotoradaru na odcinku od restauracji Dębianka do wiaduktu. Jako argument podaje nadmierną prędkość. Pisze o dwóch przypadkach, kiedy to rozpędzony samochód wjechał w ogrodzenie szkoły.

Wojciech Rudalski, wójt gminy Paradyż, wnosi z kolei o zamontowanie na drodze krajowej nr 74 relacji Piotrków Trybunalski–Kielce na wysokości miejscowości Paradyż oraz Kłopotów urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości. Swój wniosek uzasadnia tym, że ruch na ww. drodze jest niemal taki sam jak na drodze ekspresowej.

Weekendowy koszmar

Sołtys Opatowa też ma swoje racje. Powołuje się na duży ruch pojazdów i znaczny spadek terenu. Efekt? Kolizje, wypadki, w tym śmiertelne. Dla porównania przywołuje urządzenie postawione w miejscowości Libidza przy podobnym ukształtowaniu terenu. Tam, zdaniem sołtysa, urządzenie zdaje egzamin.

Zbigniew Suchyta, burmistrz Strzegomia, chce mieć urządzenie w Granicy. Powołuje się na duży ruch, szczególnie w weekendy.

– Problem pogarszającego się stanu bezpieczeństwa w tym obszarze stanowi przedmiot wielu interwencji mieszkańców oraz interpelacji składanych przez radnych. Po każdym zdarzeniu drogowym potęgują się nastroje niezadowolenia mieszkańców – argumentuje we wniosku.

O interwencję CANARD ubiega się także Andrzej Lach, sołtys wsi Brześce. Chodzi o montaż urządzenia na ul. Wilanowskiej. – W okresie czterech lat doszło na niej do kilku bardzo poważnych wypadków, w tym dwóch śmiertelnych – uzasadnia wniosek. Domaga się także: montażu instalacji świetlnej na przejściu dla pieszych w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły im. Orła Białego; wykonania lewoskrętu przy skręcie z ul. Wilanowskiej w Polną; montażu barier ochronnych oddalających chodnik dla pieszych od drogi oraz wykonania przeglądu chodnika dla pieszych i jego remontu.

Ostatecznie to Instytut Transportu Samochodowego wskaże Inspekcji Transportu Drogowego kolejne szczególnie niebezpieczne miejsca na polskich drogach. Ma na to pół roku. To tam stanie ponad 100 nowych fotoradarów. Umowa została właśnie podpisana. Nowe urządzenia zaczną pracować za rok.

Powód rozbudowy Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym? Liczba tragicznych wypadków na szosach. W 2018 r. na polskich drogach doszło do blisko 32 tys. wypadków, w których zginęły 2862 osoby, a 37 359 zostało rannych. Główny ich powód to nadmierna prędkość. Inspekcja twierdzi, że tam, gdzie stoją fotoradary, wypadków jest mniej.

Ranking niebezpiecznych miejsc

ITS ma za zadanie przygotować metodologię i listę (ranking) wytypowanych i przeanalizowanych lokalizacji dla: stacjonarnych urządzeń rejestrujących do punktowego pomiaru prędkości, urządzeń służących do kontroli wjazdu na czerwonym świetle (oddzielnie skrzyżowania oraz przejazdy kolejowe) oraz urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości. Chodzi o 140 nowych lokalizacji dla urządzeń, w tym 35 urządzeń rejestrujących punktowy pomiar prędkości; 50 stacjonarnych urządzeń rejestrujących średnią prędkość na określonym odcinku drogi; 40 urządzeń rejestrujących przejazd na czerwonym świetle oraz 15, które zarejestrują niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej na przejeździe kolejowym.

Co bierze się pod uwagę przy tworzeniu rankingu?

Liczbę i przyczyny wypadków, liczbę ofiar śmiertelnych i rannych, jak również stan dróg i obiektów użyteczności publicznej (np. szkół, przedszkoli), które wymagają szczególnych działań prewencyjnych.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane