Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sherlock Holmes ochrany

Robert Cheda 04-06-2017, ostatnia aktualizacja 04-06-2017 00:00

Siergiej Zubatow, twórca tzw. socjalizmu policyjnego, wywołuje dziś w Rosji skrajne oceny.

Siergiej Wasiljewicz Zubatow przychodzi na świat w 1864 r. jako jedyny syn moskiewskiego administratora nieruchomości. Ojciec zarządza ogromną kamienicą Maliutina na Twerskim Bulwarze, dlatego rodzina należy do dobrze sytuowanych. Lata 60. i 70. XIX w., czyli okres dzieciństwa i młodości Zubatowa, to jednocześnie przełomowy moment rosyjskiej historii.

Nihilista

W połowie XIX w. Rosja doznaje upokarzającej klęski w wojnie krymskiej, która wymusza reformy społeczne i ustrojowe. W 1861 r. car wyzwoliciel Aleksander II obdarowuje wolnością 22 mln rosyjskich chłopów pańszczyźnianych, lecz zatrzymuje się w pół drogi. Przerwana reforma agrarna nie nadaje uwłaszczonym chłopom ziemi, wieś pozostaje niezadowolona, a co bardziej zaradni włościanie ruszają do miast po pracę w przemyśle. Jednocześnie w wyniku tej samej reformy liczni ziemianie tracą podstawę próżniaczego życia i również przenoszą się do miast, gdzie zasilają charakterystyczną tylko dla Rosji warstwę inteligencji.

Obie grupy uznają carskie reformy za niewystarczające, ale to inteligencja przejmuje od pokolenia dekabrystów, czyli radykalnych oficerów arystokratów, rolę opozycji wobec samodzierżawia. Dominujący nurt stanowią narodnicy, którzy uważają, że nieodzownym wstępem do prawdziwych zmian jest praca organiczna na wsi. Bo świadome chłopstwo to siła sprawcza rewolucji, która przewróci tron. Ówczesny system politiczieskogo syska, czyli zwalczania wrogów panującego porządku, który składa się z III Oddziału Cesarskiej Kancelarii oraz Korpusu Żandarmerii, natychmiast przystępuje do rozprawy z ruchem narodnickim. Masowe aresztowania i zsyłki wywołują radykalizację inteligencji. Narodnicy twierdzą, że na terror policji trzeba odpowiedzieć terrorem wobec państwa.

I tak rozpoczyna się najbardziej bombowy okres w historii Rosji. Inauguracja wręcz ogłusza, bo gdy wiosną 1881 r. Siergiej Zubatow uczy się na kolejnym gimnazjalnym kursie, w zamachu ginie car Aleksander II. Policja w duchu epoki również poddaje się organicznym zmianom i miejsce rozwiązanego III Oddziału zajmuje Departament Policji, a jego Wydział Specjalny organizuje agenturę z prawdziwego zdarzenia. W ten sposób tworzony jest nowy system policji politycznej, który przejdzie do historii jako ochrana, bo jego fundament tworzą terenowe wydziały ochronne.

Po zamachu na samodzierżawie prawomyślne społeczeństwo okrzykuje narodników mianem nihilistów, co zgodnie z prawami młodości przyciąga Siergieja w orbitę rewolucji. W rosyjskich szkołach i na uczelniach panuje moda na tajne koła samokształcenia, w których młodzież dyskutuje i czyta zakazaną literaturę. Gimnazjalista Zubatow organizuje takie koło w swojej szkole, pełniąc funkcję moderatora oraz kolportera bibuły. Konspiruje niedbale i o wszystkim dowiaduje się ojciec, który w obawie o przyszłość jedynaka wymusza na nim repetę klasy. W założeniu ma to pozbawić Siergieja towarzystwa równie lekkomyślnych kolegów.

Tajny agent

Rozżalony Zubatow uczy się jeszcze dwa lata, po czym znajduje zatrudnienie w moskiewskim telegrafie. Równocześnie dla podreperowania funduszy kieruje prywatną biblioteką panny Aleksandry Michiny, którą z czasem poślubia. Wspólna teraz biblioteka cieszy się wzięciem moskiewskiej młodzieży, bo w zbiorach ma zakazane pozycje. Zubatow podtrzymuje także liczne znajomości z narodnikami, ale sam trzyma się z dala od działalności wywrotowej. Mimo to w 1886 r. zostaje wezwany na profilaktyczną rozmowę do Moskiewskiego Wydziału Ochronnego. Spotkanie prowadzi sam naczelnik, rotmistrz żandarmerii Bierdiajew, który zarzuca Siergiejowi udział w spisku. Dowodem jest wykorzystanie biblioteki na konspiracyjne spotkania narodników.

Zubatow, czując się oszukany przez przyjaciół rewolucjonistów, postanawia udowodnić swoją niewinność i oferuje usługi agenturalne. Bierdiajew prowadzi nowego tajnego współpracownika przez 4 lata, a owocem działalności Zubatowa są liczne konspiracyjne wsypy. Siergiej odkrywa w sobie niespodziewany policyjny talent i kończy właściwie w Moskwie modę na nielegalne koła. Jak sam skromnie twierdzi, nie pcha towarzyszy do wywrotowej działalności, a jedynie przybrawszy osobowość rewolucjonisty, ujawnia ich prawdziwe intencje. Zabawa w prowokatora kończy się niebezpiecznie. Siergiej sam zostaje zdekonspirowany, a członkowie jednej z robotniczych grup wydają na niego wyrok śmierci.

Zubatow jako tajny współpracownik jest spalony, ale w dowód uznania zasług i talentu w 1889 r. otrzymuje propozycję pracy w charakterze jawnego agenta, czyli funkcjonariusza Moskiewskiego Wydziału Ochronnego Departamentu Policji. Tym samym przekracza właściwy próg kariery. Z czasem dzięki ogromnemu wysiłkowi intelektualnemu, a wręcz pasji, stanie się autorem patentu na policję doskonałą. To dzięki Zubatowowi Ochrana przechodzi od obserwacji i prewencji do kreowania sytuacji społeczno-politycznej w cesarstwie, a miejsce nadzoru nad poszczególnymi osobami i podejrzanymi grupami zajmuje kontrola umysłów całego społeczeństwa.

Reformator i mistrz infiltracji

W połowie lat 90. XIX w. Zubatow jest już szefem moskiewskiej ochranki, jak popularnie nazywa się nową policję. Według wspomnień oficera żandarmerii Zawarazina, szef odróżnia się od swoich poprzedników wykształceniem i nowatorskim podejściem do obowiązków. Pilnie studiuje najnowsze wynalazki techniczne i metody pracy europejskich policji kryminalnych. Wykorzystuje fotografię i znaki szczególne do tworzenia kartotek niebezpiecznych przestępców. Wprowadza tzw. cyrkularze, rodzaj instrukcji dla podległych jednostek. Cyrkularze służą jednocześnie jako listy gończe i ujednolicony wzór postępowania z podejrzanymi oraz aresztowanymi. A zarazem jako metoda sprawozdawczości, dzięki której w systematyczny sposób do centrali spływają potrzebne informacje.

Największym osiągnięciem tego etapu kariery staje się jednak udoskonalenie współpracy agentów policji i Korpusu Żandarmerii. Za sprawą Zubatowa kompetencje tego ostatniego zostają ograniczone do asysty przy zatrzymaniach oraz czynności śledczych. Doprowadzenie do tego stadium powierzone zostaje z kolei policyjnym agentom i tajnym współpracownikom. Zubatow doskonali metody szkolenia tzw. filerów, czyli funkcjonariuszy obserwacji zewnętrznej, których zadaniem jest rozpoznanie wrogich grup. Moskiewska ochranka ma własną szkołę obserwacji, dzięki czemu Zubatow uruchamia tzw. latający oddział filerów. Przemieszczając się po całej Rosji, a nawet Europie, ludzie Zubatowa ani na moment nie spuszczają podejrzanych z oka. Na podstawie wyników ich pracy do akcji wkraczają tajni współpracownicy, czyli nieetatowi agenci ochrany. Ich rola w zależności od sytuacji jest wieloraka, ale głównym zadaniem pozostaje infiltracja przeciwnika w celu potwierdzenia wywrotowej działalności lub sprowokowania takowej. Dlatego tajni współpracownicy dzielą się na agentów wewnętrznych i prowokatorów. To Zubatow używa po raz pierwszy skrótu sieksot (siekrietnyj sotrudnik), który na stałe wchodzi do żargonu służb specjalnych Rosji oraz ZSRR, a także do słownictwa potocznego.

Zubatow szkoli agentów policji w nowatorski sposób. Powtarza do znudzenia i pisze specjalną instrukcję, w której zawiera święte zasady pracy z tajnymi współpracownikami: dbaj o sieksota; chroń przed zdekonspirowaniem, nawet przed własnymi przełożonymi; nadaj sieksotowi kryptonim; pomagaj w sprawach życiowych i dowartościowuj; obserwuj, czy nie przekracza psychologicznej granicy wytrzymałości, bo wtedy z przyjaciela stanie się wrogiem i podwójnym agentem, który może narazić na niebezpieczeństwo ciebie i twoją operację. Zabrania także operacyjnego wykorzystywania ludzi niepewnych, pracujących jedynie dla pieniędzy. Reforma pracy ochrany i psychologiczne podejście do agentury przydają się natychmiast. Gdy policja koncentruje się na dobijaniu narodników, Rosji zagraża już inny, tym razem śmiertelny, wróg – socjalizm.

Moskiewski eksperyment

Około 1898 r. przed oblicze Zubatowa trafiają dwie kategorie aresztowanych: inteligenci głoszący hasła rewolucji socjalnej i robotnicy fabryczni, którzy nie dopatrują się w swoich działaniach polityki, twierdząc, że walczą jedynie o poprawę bytu. Początkowo Zubatow nie potrafi rozgryźć wspólnego wątku, ale z czasem odkrywa, że inteligenci posługujący się programem niemieckiej socjaldemokracji zdobywają wpływ na sposób myślenia powiększającego się wciąż proletariatu. Ich metodą działania nie są samokształceniowe kółka, lecz groźna agitacja w zakładach i przygotowanie robotniczych protestów. Głoszą bardzo chwytliwe hasło rewolucji jako jedynej drogi do poprawy sytuacji ekonomicznej robotników.

Zubatow pierwszy dostrzega w tym olbrzymie niebezpieczeństwo dla Rosji i postanawia skutecznie przeciwdziałać. Prowadzi z zatrzymanymi wielogodzinne rozmowy, podczas których nie straszy i nie grozi, ale umiejętnie przekonuje rewolucjonistów, szczególnie młodych wiekiem, że obrana przez nich droga jest błędna. Część rozmówców zostaje w ten sposób przewerbowana i zamieniona w tajnych współpracowników. Pozostali zazwyczaj rezygnują z rewolucyjnej drogi życiowej. To jednak daleko nie wszystko, bo szef moskiewskiej ochranki postanawia sam wpłynąć na stan umysłów robotników. Specjalne memorandum, w którym zawiera swoje cele, a co najważniejsze – kreatywne metody, zostaje pozytywnie rozpatrzone przez moskiewskiego oberpolicmajstra Dymitra Trepowa i generała-gubernatora księcia Siergieja Aleksandrowicza.

Zubatow rozpoczyna od jawnego kolportażu literatury związkowej wśród robotników, zgodnie ze swoim przewrotnym hasłem zamiany wywrotowej ideologii na kopiejki. Jednocześnie tłumaczy, że robotnicy mają prawo do własnych stowarzyszeń, o ile nie będą wymierzone w tron. Powtarza im także, że samodzierżawie jest w Rosji ustrojem ciągłego postępu, bo za Iwana Groźnego ludzi ćwiartowano i ścinano, a za cara Mikołaja II społeczeństwo stoi na progu parlamentaryzmu. Zresztą sam święcie w to wierzy. A ponieważ robotnicy nie mają czasu i ochoty na studiowanie dostarczonych przez ochranę uczonych rozprawek, Zubatow wpada na pomysł organizacji otwartych wykładów. Przez cały rok 1900 w każdą niedzielę moskiewskie muzeum historyczne gości rzesze robotnicze oraz prelegentów, czyli profesorów Uniwersytetu Moskiewskiego. Są wśród nich byli narodnicy, dlatego szybko znajdują z widownią wspólny język.

Rezultaty oszałamiają chyba samego pomysłodawcę. Najpierw słuchacze zażarcie dyskutują w herbaciarniach i traktierniach, potem sami występują z inicjatywą powołania towarzystw samopomocowych. Ich cele są czysto ekonomiczne, polityka robotników już nie obchodzi. Z pomocą ochranki i pod jej czujnym nadzorem powstaje w ten sposób legalny ruch robotniczy o charakterze związkowym. Tworzone są towarzystwa wzajemnej pomocy i robotnicze rady poszczególnych gałęzi przemysłu, które zajmują się mediacjami pomiędzy właścicielami a załogami oraz reprezentowaniem praw pracowniczych.

Opracowana przez Zubatowa metoda kreowania nastrojów i kontroli umysłów klas pracujących zyskuje u zwolenników nazwę socjalizmu policyjnego, a przez rozgoryczonych inteligenckich socjalistów jest określana mianem zubatowszczyzny. Agitatorzy mają się czego obawiać, bo często i gęsto są wyrzucani z fabryk przez tych samych robotników, którzy do niedawna dawali posłuch hasłom rewolucji. Dlatego Zubatow zostaje dostrzeżony w samym Petersburgu i w 1902 r. z woli cara obejmuje stanowisko dyrektora Wydziału Specjalnego Departamentu Policji. Jest więc szefem terenowych wydziałów ochronnych, a za ich pośrednictwem szefem wszystkich agentów policji i sieksotów.

Upadek tajnego radcy dworu

Zubatowskie stowarzyszenia robotnicze rosną w całej Rosji jak grzyby po deszczu. Petersburg, Odessa, Chersoń, Jekaterynburg i Perm to tylko niektóre miasta opanowane przez zubatowszczyznę. I nie jest to przypadek, tylko efekt powielenia systemu policyjnego socjalizmu przez współpracowników genialnego policjanta. Moskiewska ochranka przestaje praktycznie istnieć, bo kadry rozjeżdżają się do wszystkich ośrodków, w których carat ma kłopoty z poddanymi. W ich spisie znajdują się Warszawa, Łódź, Kijów i Mińsk. Sam Zubatow ambitnie postanawia udoskonalić system, a raczej przekroczyć kolejny próg kreatywności. Marzą mu się policyjne partie socjalistyczne, a za cel ataku obiera żydowski Bund.

Na zachodnich rubieżach cesarstwa, a więc na ziemiach I Rzeczypospolitej, znajduje się tzw. pas osiedlenia dla poddanych narodowości żydowskiej. Jest to związane z zakazem zamieszkiwania Żydów na terenach etnicznie rosyjskich. Wydając ten zakaz, carowie mieli na względzie i motywy religijne, chroniące rzekomo ludność prawosławną, i ekonomiczne, bo bronili w ten sposób rosyjskich kupców przed niebezpieczną konkurencją. Jednak na początku XX w. żydowscy socjaliści zakładają nielegalną partię rewolucyjną Bund, która cieszy się ogromną popularnością wśród ich ziomków. Jedna z central znajduje się w Mińsku i to miasto staje się celem Zubatowa.

W latach 1901–1902 ochrana dokonuje licznych aresztowań żydowskich działaczy, nad którymi swoje czary zaczyna szef Wydziału Specjalnego. Perswadując i argumentując, wyjaśnia różnicę między ruchem robotniczym a rewolucyjnym i werbuje część aresztowanych. Po odpowiednim przeszkoleniu przerzuca ich do Mińska, gdzie najpierw dokonują rozłamu w Bundzie, a następnie zakładają konkurencyjną Niezależną Żydowską Partię Robotniczą. Sukces jest ogromny, a Zubatow przygotowuje się do przeniesienia nowego doświadczenia na tereny całej Rosji. I wtedy następuje najmniej spodziewany upadek.

W tym samym czasie petersburska ochrana powołuje stowarzyszenie robotnicze w celu przekształcenia go w siłę konkurencyjną wobec rosyjskiej socjaldemokracji. Jednak tym razem Zubatow spotyka się ze zdecydowaną kontrakcją rewolucjonistów. Socjaldemokraci przekonują robotników, że ich organizacja to policyjna prowokacja. Przekonują o tym także petersburską profesurę, która odmawia udziału w otwartych wykładach. Zubatow stawia więc na prawosławne duchowieństwo. Stowarzyszenie nabiera charakteru wyznaniowego, a na jego czele staje batiuszka Gieorgij Gapon. Co więcej, Zubatow dla uwiarygodnienia robotniczych tajnych współpracowników daje zgodę na udział swoich stowarzyszeń w strajku powszechnym 1903 r.

Tego już za wiele dla konserwatywnej kamaryli dworskiej, której wpływowym członkiem jest minister spraw wewnętrznych Wiaczesław Plewe. Ten karierowicz wpisujący się w stereotyp tępego policmajstra w ogóle nie dostrzega rewolucyjnego wrzenia. Twierdzi, że istnieją tylko pojedyncze ogniska buntu, a rolą policji jest ich likwidacja. Kopie pod Zubatowem dołki od dawna i wykorzystuje pretekst, jakim są kontakty podwładnego z ministrem skarbu Siergiejem de Witte. Zubatow chce bowiem przez de Witte pozyskać dla swoich planów wielkich przemysłowców. Plewe oskarża jednak Zubatowa o nielojalność i uzyskuje na dworze najpierw nakaz zakończenia działalności policyjnych stowarzyszeń i partii, a następnie dymisję pomysłodawcy. W 1904 r. Zubatow na osłodę dostaje rangę tajnego radcy dworu i majątek pod Włodzimierzem, dokąd udaje się na honorowe zesłanie. Plewe tak się boi byłego podwładnego, że otacza go szczelnym nadzorem ochrany.

Oczywiście rzekoma nielojalność jest tylko pretekstem do dymisji. Nad Zubatowem od dawna gromadzą się czarne chmury. Nienawidzą go socjaliści, którzy schodzą do głębokiego podziemia i wzmagają agitację, co posłuży do sformułowania tezy o walnym udziale Zubatowa w przyspieszeniu rewolucji. Przemysłowcy oskarżają go o rozpuszczenie robotników i konieczność ponoszenia większych kosztów cywilizowanego kapitalizmu. Cerkwi nie podoba się zaangażowanie duchownych w ruch robotniczy. Zawistnych jest więc dość, choć – jak utrzymują współcześni historycy – kontynuacja policyjnego socjalizmu mogła zapobiec rewolucji, uratować tron, bo przygotowywała robotników do parlamentarnej ewolucji ustroju.

Na zesłaniu Zubatow bardzo przeżywa rewolucję 1905 r. i usiłuje ponownie zaoferować carowi swoje usługi. Bez skutku. Dlatego na wieść o abdykacji Mikołaja II i rewolucji lutowej 1917 r. popełnia samobójstwo. Jak wspominają bliscy, po otrzymaniu telegramu z Petersburga wstaje od stołu, przy którym je obiad, przechodzi do gabinetu i tam strzela sobie w głowę z pamiątkowego rewolweru.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane