Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ekshumacje w Treblince

Marek Kozubal 12-04-2019, ostatnia aktualizacja 12-04-2019 08:23

Szczątków rozstrzelanych Polaków, Romów i włoskich jeńców będą szukali naukowcy, którzy rozpoczynają ekshumacje w pobliżu dawnego obozu pracy Treblinka I.

autor: Dominika Ostałowska
źródło: Fotorzepa

Prace rozpoczną się 15 kwietnia na obszarze wielkości pół hektara na skraju tzw. Lasku Maliszewa, na południe od dawnego niemieckiego obozu pracy w Treblince – ustaliła „Rzeczpospolita".

Czynności będą odbywały się pod nadzorem Krzysztofa Bukowskiego, prokuratora IPN z Koszalina. Ekshumacje będzie prowadził międzynarodowy zespół naukowców. Kieruje nim dr hab. Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. W grupie znajdzie się m.in. antropolog prof. Kate Spradley z Texas State University, która prowadzi w USA jedną z tzw. farm trupich, archeolog prof. Marek Jasiński z Norwegian University of Science and Technology w Trondheim oraz brytyjska archeolog sądowa dr Caroline Sturdy Colls ze Staffordshire University.

Pierwszy etap prac potrwa dwa tygodnie. Naukowcy spodziewają się, że w zlokalizowanych przez nich dołach śmierci mogą znajdować się szczątki nawet kilku tysięcy osób. O skali planowanych prac świadczy fakt, że mają przygotowanych kilkaset trumienek na szczątki.

Kogo spodziewają się odnaleźć? Z relacji świadków wynika, że w tym miejscu mogą się znajdować ciała zastrzelonych Polaków (naukowcy mają m.in. listę całego transportu z Pawiaka liczącego ok. 130 osób, wśród których znaleźli się politycy Stronnictwa Pracy), Romów, a także być może włoskich jeńców wojennych.

Miejsce ekshumacji jest oddalone o 2 kilometry od obozu zagłady Treblinka II. Po wojnie teren ten nie został zbadany.

Zlokalizowanie miejsca masowych mordów dokonywanych przez niemiecką i ukraińską załogę obozu pracy było możliwe dzięki pracy zespołu, którym kierował dr inż. Sebastian Różycki z Politechniki Warszawskiej. W oparciu o analizę zdjęć lotniczych odkrył pięć jam grobowych. Odnaleziono też łuski od karabinów Mauser i Mosin.

Obóz pracy w Treblince został utworzony przez gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera 15 listopada 1941 r. i funkcjonował do 23 lipca 1944 r. Zajmował obszar 17 ha. Przeszło przez niego ok. 10 tys. osób, większość zmarła lub została zabita. Zsyłano tam głównie Polaków w odwecie za akcje zbrojne podziemia, nieprzestrzeganie godziny policyjnej, przejawy oporu wobec przedstawicieli władzy okupacyjnej (w tym za nieoddawanie kontyngentów, czyli przymusowych dostaw) oraz zatrzymanych podczas łapanek.

Naukowcy chcą zidentyfikować odnalezione ofiary, dlatego zwracają się z apelem do bliskich osób, które zostały osadzone w tym obozie o kontakt z pionem śledczym IPN w Szczecinie.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane