Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Bić tak, by nie było śladów

Katarzyna Zuchowicz 24-04-2009, ostatnia aktualizacja 24-04-2009 21:12

Strażnicy miejscy w Chinach otrzymali podręcznik z szokującymi instrukcjami, jak mają obchodzić się z drobnymi przestępcami.

Strażnik, tzw. chengguan, nie powinien się martwić, czy wyrządzi komuś krzywdę, czy nie. Najważniejsze jest, by działał tak, aby zdarzenie widziało jak najmniej świadków, a najlepiej, by w pobliżu w ogóle nie było nikogo.

Miejski strażnik powinien zadbać też o to, aby na twarzy osoby zatrzymanej nie pozostawiać śladów krwi, a na jej ciele żadnych ran. Musi także działać szybko. Chińczycy są w szoku. „Są gorsi niż gangsterzy” – napisał ktoś na forum popularnego portalu Sohu.com. O podręczniku usłyszano, gdy jego fragmenty zostały opublikowane w Internecie.

Zamieścił je tam jeden ze strażników. – Mimo iż sam jestem chengguan, byłem zszokowany, gdy przeczytałem tę książkę – przyznał Zhao Yang z Nanjing, cytowany w piątek przez brytyjski „The Guardian”.

Chengguan to instytucja, która powstała ponad dziesięć lat temu i swoje oddziały ma w każdym mieście. Jej pracownicy nie mają uprawnień policji. Ich zadaniem jest głównie przeganianie nielegalnych handlarzy, walka z robotnikami, którzy nie mają pozwolenia na pracę, i dbanie o czystość ulic. Ale chengguan znani są w Chinach głównie ze swej brutalności. Internetowe serwisy piszą o chengguan, że to najbardziej potępiana przez chiński naród, zdegenerowana instytucja działająca na granicy prawa.

Często wręcz oskarżana jest o współpracę z mafią lub działanie na zlecenie bezpośrednio partii komunistycznej.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane