Maltańczycy mogą się rozwodzić
Po pełnej emocji kampanii 52 proc. głosujących poparło legalizację rozwodów na Malcie.
– Nie jest to wynik, którego sobie życzyłem, ale należy uszanować wolę narodu – powiedział premier Lawrence Gonzi z chadeckiej Partii Nacjonalistycznej po ogłoszeniu rezultatów sobotniego referendum. – Parlament musi teraz stworzyć przepisy prawne umożliwiające wprowadzenie rozwodów na Malcie – dodał.
– Dziś narodziła się nowa Malta – cieszył się lider opozycyjnej Partii Pracy Joseph Muscat, który nawoływał do głosowania na „tak”, choć jego ugrupowanie było w tej sprawie podzielone.
306 tysięcy obywateli niewielkiego katolickiego kraju odpowiadało w referendum na pytanie: „Czy zgadzasz się na możliwość uzyskania rozwodu przez parę małżeńską, która przejdzie czteroletnią separację i kiedy nie istnieje racjonalne prawdopodobieństwo pojednania, a dobro dzieci jest zapewnione?”. Przedreferendalna kampania obu obozów była bardzo emocjonalna, a w ostatnich dniach media donosiły, że wyspę ogarnęła „prawdziwa histeria”. – Tak naprawdę przestało chodzić o rozwody. Zamieniło się to w bitwę tych, którzy chcą świeckiej Malty, z obrońcami mitycznej maltańskiej tożsamości – stwierdziła znana maltańska komentatorka Daphne Caruana Galizia.
Założone przez zakon joannitów państwo maltańskie było przez wieki wręcz zrośnięte z Kościołem katolickim, a liczne elementy tej tradycji przetrwały do dziś.
Przed referendum arcybiskup Paul Cremona oznajmił, że mieszkańcy wyspy dokonają wyboru „pomiędzy budowaniem a niszczeniem wartości rodzinnych”. Katolicy stanowią na Malcie 95 procent z około 413 tysięcy mieszkańców, na każde dwa kilometry kwadratowe wyspy przypada jeden kościół, duchowni mają więc w tym kraju duży wpływ na społeczeństwo. Zwycięstwo świętował natomiast Ruch Rozwodowy, który prowadził kampanię na „tak”.
– Wzywamy parlamentarzystów do jak najszybszego przegłosowania ustawy wprowadzającej rozwody – apelowała jego przywódczyni, prawniczka Deborah Schembri.
Obowiązujące dotychczas prawo dopuszcza tylko legalną separację, która nie umożliwia zawarcia nowego związku. Kraj ten jest jedynym państwem Unii Europejskiej, w którym małżonkowie nie mogą się rozwieść. Dwa wyjątki dotyczą obywateli Malty na stałe zamieszkałych za granicą oraz tych, których współmałżonkowie są cudzoziemcami. Część Maltańczyków ubiegała się o unieważnienie małżeństw przez sądy kościelne, procedura ta jest jednak bardzo długa, może trwać osiem lat. Sądy kościelne rzadko zresztą orzekały zgodnie z życzeniem zainteresowanej osoby.
W efekcie na Malcie jest bardzo wiele nieformalnych związków, w których kobieta, mężczyzna lub jedno i drugie pozostają legalnymi małżonkami innych osób.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.