Człowiek-pająk na wieżowcu Plusa
Dramatyczne sceny przy Dworcu Centralnym. Po metalowej barierce, na wysokości około 85 metrów przeszedł człowiek. Bez asekuracji.
To Dawid Kaszlikowski, człowiek-pająk. We wtorek wspiął się na gmach Polsatu, wczoraj zaatakował wieżowiec Plusa na rogu Chałubińskiego i Alej Jerozolimskich. Chciał wejść na sam dach. Nie udało mu się jednak tam dotrzeć.
Wspinaczka na wysokość ok. 85 metrów zajęła Kaszlikowskiemu 26 minut. Widząc na tym poziomie gmachu szykującą się na niego ekipę ochroniarzy, nie wahał się ani chwili: uczepił się metalowej, cienkiej barierki odgradzającej taras od ściany budynku. Niczym pająk szedł po niej w stronę następnego segmentu wieżowca. Ludziom na dole serca zamarły z przerażenia.
Balans na poręczy trwał dziesięć minut. - Zrezygnowałem ze szturmowania ostatniej, kilkunastometrowej części gmachu - mówi Dawid. - Nie miałoby to sensu. Wszędzie było pełno ochroniarzy. Ale szturm na wieżowiec ponowię - zapowiada.
Data: 2004-10-21
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.