Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Minister broni przed własną ustawą

30-01-2003, ostatnia aktualizacja 30-01-2003 22:47

Firma podejrzana o udział w tzw. mafii paliwowej odzyska milion złotych nienależnie zapłaconego podatku dzięki kancelarii powiązanej z Ireną Ożóg, byłą wiceminister odpowiedzialną w resorcie finansów za... podatki. h1 {font: 10pt;font-weight:bold;font-family:sans-serif; line-height:12pt;}

To skandal, sprawą powinien zająć się premier Leszek Miller - uważa Wiesław Walendziak, szef sejmowej komisji skarbu. Kancelaria, która należała do Ireny Ożóg, wygrała przed Naczelnym Sądem Administracyjnym sprawę dotyczącą... podatków. Wygraną jest firma Best Oil, podejrzana o udział w tzw. mafii paliwowej. Teraz odzyska milion złotych z tytułu nienależnie zapłaconego podatku. Bohaterowie skandalu W tej bulwersującej sprawie pojawiają się również właściciel kancelarii Waldemar Manugiewicz (także były wiceminister finansów). Jak udało się nam ustalić, wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko był informowany przez policję o podejrzanych koneksjach. W ministerstwie jednak nikt nie chce komentować tej sprawy. - Szef powiedział, że nie chce rozmawiać na ten temat - powiedziała sekretarka wiceministra Jana Czekaja odpowiedzialnego za podatki. - To dopiero początek. Teraz firmy powiązane z "mafią paliwową" zaczną kierować do NSA wnioski dotyczące podatku akcyzowego. Będą mieli na kaucje - ironizuje jeden z prokuratorów. Jeżeli kolejne firmy wygrają przed NSA, to do skarbu państwa nie wpłyną należne podatki. A to suma niebagatelna - według szacunków - blisko miliard złotych. Milion do zwrotu Autorem sukcesu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym jest reprezentująca spółkę Best Oil kancelaria Manugiewicz, Trzaska i Wspólnicy. Firma zajmuje się doradztwem podatkowym. Irena Ożóg miała w niej swoje udziały. Współwłaścicielem była także córka byłej wiceminister - obie panie miały wspólnie 33 procent udziałów. Jesienią 2001 roku matka i córka zbyły swoją część udziałów. W połowie stycznia tego roku minister Kołodko odwołał Ożóg ze stanowiska. Formalnym powodem odwołania były sprawy rodzinne. - Jeżeli faktycznie chodziło o konflikt interesów państwowych i prywatnych, to jest to wielce oburzające i powinno zostać podane do wiadomości publicznej - twierdzi zbulwersowany całą opisaną sprawą Wiesław Walendziak. Best oil przed sądem - Na wysokich stanowiskach państwowych potrzebna jest etyka. Przepisy antykorupcyjne lub sankcje karne prawne nie w każdym przypadku są w stanie zapobiec wykorzystywaniu władzy do osiągania osobistych korzyści - mówi Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego. Wobec szefów firmy Best Oil śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. Nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki wyszły podczas kontroli urzędu skarbowego. Okazało się, że spółka Best Oil w 2000 r. sprzedała ponad 700 ton oleju napędowego tzw. II, służącego między innymi do statków i ciągników rolniczych. Kontrola skarbowa wykazała, że firma nie odprowadziła akcyzy - nakazano jej zapłacić prawie milion złotych. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Pełnomocnik spółki Best Oil Zbigniew Banasiak powołał się na niezgodność przepisów podatkowych z Konstytucją. Konkretnie chodzi o rozporządzenia z 15 grudnia 1999 roku. Minister finansów ustalił, że podatnikiem akcyzy jest nie tylko importer i producent paliwa, ale także jego sprzedawca. Przepisy weszły w życie 1 stycznia 2000 roku. Tymczasem, ujmując rzecz prościej, musi być ustawa, a nie rozporządzenie. Taką argumentację przyjął NSA, wydając wyrok na korzyść właścicieli Best Oil. O sprawie nie chce rozmawiać radca Zbigniew Banasiak. - Nie jestem do tego upoważniony - ucina rozmowę. Całą sytuację z niepokojem obserwuje również szef sejmowej komisji skarbu. - Konsekwencje będą takie, że mafie paliwowe odzyskają pieniądze - powiedział nam Wiesław Walendziak, poseł PiS i szef sejmowej komisji skarbu.. P {font: 10pt;font-family:sans-serif; text-indent:0.25in;} h1 { font:10 pt;font-weight:bold;}
__Archiwum__

Najczęściej czytane