Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kolejny gest Kremla, problemy pozostają

Justyna Prus 08-05-2010, ostatnia aktualizacja 09-05-2010 22:17

Bronisław Komorowski otrzymał od gospodarza jawną część akt katyńskich.

Podczas sobotniego spotkania na Kremlu prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przekazał Bronisławowi Komorowskiemu 67 tomów akt śledztwa nr 159 – tak zwanej sprawy katyńskiej. Wręczając mu jeden z tomów, zapowiedział dalsze kroki.

– Jak mówiłem w Krakowie, podejmę wysiłki, wydam polecenia dotyczące dalszego postępowania z materiałami sprawy katyńskiej, w tym aktami śledztwa nr 159 – zapewniał Miedwiediew, dodając, że prace nad odtajnianiem materiałów śledztwa będą kontynuowane.

– Śledztwo katyńskie było prowadzone przez Główną Prokuraturę Wojskową ZSRR, a potem Rosji, od 1990 do 2004 roku, kiedy śledztwo umorzono. Jednocześnie utajniono zarówno postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa zawierające nazwiska winnych i kwalifikację przestępstwa, jak i większą część materiałów śledztwa. To właśnie ich odtajnienia od lat bezskutecznie domaga się polska strona.

Jeszcze podczas spotkania z Komorowskim na pogrzebie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem Lecha Kaczyńskiego Miedwiediew sugerował, że zajmie się kwestią zbrodni katyńskiej. Niedługo potem zapowiedział wydanie Warszawie „dodatkowych” dokumentów, których dotąd Moskwa nie przekazywała.

Dwieście kilogramów akt w pudle o objętości metra sześciennego przekazane Komorowskiemu to te tomy, które nie były objęte klauzulą tajności. Polska znała ich zawartość, ale nasi prokuratorzy nie mieli możliwości ich skopiowania i przewiezienia do kraju. Wciąż jednak nie rozwiązano najważniejszego problemu – większość akt śledztwa i decyzja o jego umorzeniu nadal są tajne.

– Bardzo liczymy na to, że prezydent Miedwiediew wypełni te obietnice – powiedział wczoraj w Moskwie marszałek Komorowski.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane