Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Platforma chce do NIK

Dorota Kołakowska 23-05-2011, ostatnia aktualizacja 23-05-2011 22:08

Były prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła ma zostać jej wiceszefem. Stanowiska w tej instytucji chce też PSL.

Najwyższa Izba Kontroli uchodzi za
ostatni przyczółek PiS w administracji państwowej. Prezes Jacek Jezierski współpracował z nieżyjącym prezydentem Lechem Kaczyńskim, gdy ten kierował NIK. Dwaj zastępcy Jezierskiego zasiadali w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Ale w Izbie zanosi się na zmiany. 2 czerwca upływa kadencja czterech wiceprezesów. To efekt nowej ustawy o NIK. Zakłada ona m.in. uproszczenie pracy kontrolerów i zmienia organizację – wiceszefów ma być tylko trzech.
Sprawa nie jest prosta, bo kandydatury zgłasza prezes, ale szefa powołuje marszałek Sejmu i polityk Platformy Grzegorz Schetyna. Ma na to trzy miesiące. – Trwają uzgodnienia między prezesem NIK i marszałkiem – mówi rzecznik Izby Paweł Biedziak.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rzeczpospolita”, obie strony już się umówiły, że jednego kandydata zaproponuje Jezierski, drugiego PO, a o trzecie stanowisko zabiega koalicyjny PSL. Z naszych informacji wynika, iż kandydatem Platformy ma być poseł Mirosław Sekuła, prezes Izby w latach 2001 – 2007. Nie zdecydował się startować w wyborach, nie ma go na liście Platformy.

– Posłowanie to bardzo odpowiedzialna i satysfakcjonująca praca. By być dobrym posłem, trzeba pracować po kilkanaście godzin dziennie. Myślę, że już czas, by zastąpili mnie młodsi – mówi Sekuła.

Czy chce wrócić do NIK? – Rozglądam się za nowym zajęciem. Mam nadzieję, że moja wiedza, umiejętności i doświadczenie zostaną docenione i ktoś mnie najmie – odpowiada.

Sekuła, zanim został prezesem NIK, był w Sejmie III kadencji z ramienia AWS szefem Komisji Finansów. W obecnym Sejmie udało mu się doprowadzić do przyjęcia ustawy o NIK, której jest autorem. Potem był przewodniczącym komisji śledczej wyjaśniającej aferę hazardową. Opozycja ostro go krytykowała, zarzucając upolitycznienie prac. – Ostatnie działania posła Sekuły można ocenić tylko źle – uważa Arkadiusz Czartoryski (PiS), szef komisji ds. kontroli państwowej. – W komisji śledczej dochodziło do naruszania elementarnych zasad sprawiedliwości. A przeforsowane przez Sekułę zmiany w NIK – zdaniem moim i wielu ekspertów – osłabią kontrolę w państwie.
Przeciw niektórym założeniom ustawy był też prezes Jezierski.

Sekuły broni Platforma. – Był bardzo dobrym szefem NIK. Kierował Izbą w czasie rządów lewicy i pokazał, że jest prezesem niezależnym, ale dociekliwym. Spełnia wszystkie kryteria wzorowego urzędnika – chwali go Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceprzewodnicząca klubu PO.

Drugie stanowisko wiceprezesa może przypaść komuś z obecnych zastępców. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Jacek Jezierski najpewniej zaproponuje, by na kolejną kadencję został Stanisław Jarosz lub Marek Zająkała. Do obsadzenia zostaje jeszcze jeden fotel. Zabiega o niego PSL, które ma kilku kandydatów. Mówi się m.in. o Danucie Bodzek, która była kandydatką partii na prezydenta Warszawy i pracowała w NIK. Ale najpoważniejsze szanse ma popierany przez ludowców Jan Kołtun, dyrektor Delegatury Izby w Poznaniu.

Obsada kierownictwa NIK jest ważna także z innego powodu. W sierpniu 2013 r. upływa kadencja prezesa, którego wybierze cały Sejm. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, jeśli PO wygra wybory, spore szanse na to stanowisko będzie miał znów Sekuła.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane