Jak kupić władzę
Aż 85 proc. skruszonych przestępców twierdzi, że ich gang miał na usługach policjanta. Co trzeci z kolei mówi, że spotkał skorumpowanych wyższych urzędników.
Badania, których wyniki poznała „Rzeczpospolita“, przeprowadził w tym roku były wiceszef MSWiA, kryminolog Zbigniew Rau. Wzięły w nich udział blisko dwie trzecie z prawie 100 skruszonych przestępców, którzy w zamian za darowanie kar obciążyli dawnych kompanów i są objęci programem ochrony świadka.
Koronni opowiadali, jak działała ich grupa przestępcza, kogo korumpowała, co przynosiło jej zyski oraz dlaczego wsypali dawnych kompanów
Skorumpowani policjanci
Aż 85 proc. ankietowanych twierdzi, że ich grupa miała na swoich usługach skorumpowanego policjanta. W podobnym badaniu, jakie Zbigniew Rau przeprowadził w 2001 r., tak odpowiedziało jeszcze więcej, bo 96 proc. koronnych.
– W pojęciu „policjant“ mieści się ten z drogówki, dzielnicowy, ale i oficer Centralnego Biura Śledczego. Policjantów jest 100 tysięcy, a gangów blisko pół tysiąca. Nic dziwnego, że próbują przekupywać mundurowych – mówi Zbigniew Rau. – Ale spadek korupcji wśród policji jest wyraźny – ocenia.
Wójt i burmistrz też biorą
Według świadków koronnych, szefowie grup przestępczych mają wpływ na lokalny szczebel władzy: burmistrzów i wójtów. Blisko połowa oceniła go jako bardzo duży lub duży. Na dalszych miejscach świadkowie wskazywali na łapówkarzy wśród celników i pracowników banków. Więcej niż co trzeci odpowiedział, że spotkał skorumpowanych przedstawicieli władzy: posłów, senatorów, wojewodów i ministrów.
Pierwsi świadkowie koronni pojawili się w Polsce w 1998 roku. Dotąd złożyli zeznania w blisko 3 tysiącach spraw, pogrążając bossów przestępczego podziemia. Sądy na ogół dawały im wiarę. Zeznania najbardziej znanego z nich – Jarosława S. ps. Masa – pozwoliły w 2001 r. rozbić potężny gang pruszkowski. Dzięki skruszonym byłym kurierom pod koniec lat 90. XX wieku rozpracowano wielki gang przemytników kokainy z Kolumbii.
Dlaczego gangsterzy decydują się sypać szefów i kolegów? Ponad połowa twierdzi, że na drugą stronę barykady zaprowadziła ich chęć zerwania ze światem przestępczym i troska o rodzinę. Autor badania zauważa jednak, że żaden z koronnych nie zgłosił się na policję sam, a na współpracę decydowali się dopiero po zatrzymaniu. Świadkowie koronni raczej nie boją się zemsty zdradzonych bossów. Najbardziej dokucza im niepewność, czy poradzą sobie w nowym życiu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.