Komisarz na Pradze
Prezydent powołała zarząd komisaryczny na Pradze-Północ. Burmistrzem został Piotr Zalewski, były „wice” z Ursynowa.
W środę rano wyznaczony przez Hannę Gronkiewicz-Waltz zarząd pojawił się w urzędzie dzielnicy i przedstawił pracownikom.
– Prezydent przy wyborze osób do władz Pragi-Północ kierowała się wyłącznie względami merytorycznymi. Liczymy, że zarząd będzie stabilny i zyska akceptację rady dzielnicy – mówi Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu prezydent Warszawy.
Nowy burmistrz Piotr Zalewski (PO) w poprzedniej kadencji zasiadał we władzach Ursynowa, odpowiadał za inwestycje. Jest zaufanym Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jego zastępcami zostali: dotychczasowy wiceburmistrz Pragi Jarosław Sarna (SLD) i Katarzyna Łęgiewicz, dotąd wicedyrektor miejskiego Biura Polityki Lokalowej.
– To dla niej wyzwanie, ale też specjalny uznanie. Na Pradze w sprawach lokalowych jest wiele do zrobienia. Jako wiceburmistrz będzie zajmować się tym samym, co w ratuszu, tylko z innej perspektywy – wyjaśnia rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.
Nie wiadomo tylko, jak długo prezydencki zarząd będzie mógł rządzić dzielnicą. Radni PiS i Praskiej Wspólnoty Samorządowej już zapowiadają odwołanie go i powołanie z powrotem burmistrza Jacka Sasina (PiS), który dotąd nie mógł podejmować żadnych decyzji, bo radni nie zdążyli w ustawowym terminie wybrać mu zastępców. A nie zdążyli, gdyż przewodnicząca rady dzielnicy Elżbieta Kowalska-Kobus (PO) przerwała już dwie sesje (zwyczajną i nadzwyczajną) i żadnej nie wznowiła. Dlatego prezydent w ramach nadzoru musiała sama wskazać władze.
Radni PiS złożyli do prokuratury doniesienie na postępowanie przewodniczącej rady, która, ich zdaniem, uniemożliwia radnym sprawowanie mandatu. PWS z kolei składa dziś wniosek o zwołanie nowej nadzwyczajnej sesji. Teoretycznie powinna się ona odbyć w ciągu siedmiu dni. Jednak najpierw trzeba zakończyć poprzednią.
– Jeśli przewodnicząca znów będzie robić jakieś uniki, chyba trzeba będzie wezwać na sesję lekarza – ironizują prascy samorządowcy. – Z drugiej strony rządy na Pradze to lepsze niż Indiana Jones. Wszystkiego można się spodziewać.
PiS i PWS do odwołania prezydenckiego zarządu potrzeba jednego głosu z PO. Kluczowa jest tu decyzja młodego radnego Platformy Łukasza Muszyńskiego, który poparł Sasina. Przez dwa ostatnie dni to on był w centrum uwagi i radnych PO i PWS. Jak się zachowa?
– Jeszcze nie wiem – przyznał nam radny Muszyński. – Cokolwiek zrobię, ktoś będzie miał do mnie pretensje. Miałem kilka spotkań. Muszę teraz wyważyć, który zarząd byłby lepszy dla Pragi. Niestety nie mam szklanej kuli, w której zobaczyłbym dzielnicę za cztery lata.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.