Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kamionek walczy o zabytek

Anna Brzezińska, Monika Górecka-Czuryłło 03-04-2008, ostatnia aktualizacja 04-04-2008 15:20

Mieszkańcy Kamionka chcą, by przy Chodakowskiej 22 powstało centrum kultury. Tymczasem miasto planuje sprzedaż kamienicy. Może za nią dostać ponad 3 mln zł.

Maciej Steppa
autor: Ostałowski Jakub
źródło: Fotorzepa
Maciej Steppa

Prawie 100-letnia kamienica z pięknym półkolistym wykuszem za pół roku może pójść pod młotek. Wczoraj Rada Warszawy ustaliła cenę wywoławczą.Na Pradze-Południe zawrzało. Wiceburmistrz Adam Grzegrzółka o głosowaniu w sprawie budynku przy Chodakowskiej dowiedział się od „ŻW“. – Jak to? Przecież rozmawialiśmy z władzami miasta o wstrzymaniu sprzedaży. Mówiliśmy, że mamy inne plany w stosunku do tego obiektu – mówi zdziwiony.

Albo centrum kultury...

Mieszkańcy Kamionka chcą, by w kamienicy powstało centrum kultury. W lutym napisali w tej sprawie do władz dzielnic.To pomysł Macieja Steppy, wieloletniego mieszkańca Pragi, animatora kultury. – Na Pradze wciąż brakuje otwartych dla mieszkańców miejsc spotkań i szkoleń. Można je stworzyć właśnie przy Chodakowskiej 22 – mówi Steppa. Nie ukrywa, że ma do kamienicy na Kamionku duży sentyment. Z tych okolic pochodzi jego babcia.

Realizacja projektu wymaga przede wszystkim odremontowania budynku. Dlatego rada osiedla Kamionek przekonuje władze dzielnicy do wpisania kamienicy w dzielnicowy plan rewitalizacji.

– Będziemy do tego dążyć, bo tylko remont może uchronić budynek od zniszczenia – mówi wiceburmistrz. Ale o kosztach nie chce na razie mówić. Nieoficjalnie wiadomo, że na sam remont potrzeba ok. 10 mln zł.– A kto będzie potem finansował działalność – zastanawia się prażanka i radna miasta Magdalena Czerwosz.

Maciej Steppa ma nadzieję, że uda się pozyskać m.in. fundusze unijne. Chce wzorować się na podobnym projekcie, który sprawdza się np. w Cieszynie.

... albo pieniądze

Wiceprezydent Andrzej Jakubiak uspokaja: jeśli dzielnica przedstawi dokładny plan finansowania przedsięwzięcia, to nad decyzją o sprzedaży będzie można ponownie się zastanowić. – Dzielnice zawsze budzą się z pomysłami, gdy chcemy nieruchomość sprzedać. Przecież ta kamienica od tylu lat stoi pusta i niszczeje – denerwuje się.

Jednak miasto teraz przygotowuje się do przetargu. – Sprzedaż budynku jest zaplanowana w budżecie – tłumaczy dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko. – Ale władze miasta zawsze mogą zmienić decyzję. Przecież przetarg nie jest jeszcze ogłoszony.

Wczoraj radni ustalili wyjściową cenę. Budynek jest zabytkowy, więc przy jego sprzedaży miasto może zastosować 50-proc. bonifikatę. Ale ratusz chce kamienicę sprzedać drożej. Twierdzi, że jest atrakcyjnie położona i interesują się nią inwestorzy. Wczoraj rada obniżyła bonifikatę do dwóch proc. Dwupiętrową kamienicę o powierzchni 1,4 tys. mkw. wraz z oficynami rzeczoznawcy wycenili na 3,3 mln zł.

Skomentuj ten artykuł

Życie Warszawy

Najczęściej czytane