Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

[ŻW] W maju najstarsza Polka skończyłaby 114 lat

pg, ar, PAP 03-01-2007, ostatnia aktualizacja 03-01-2007 03:05

W wieku 113 lat w noworoczny poranek zmarła najstarsza Polka, mieszkanka mazurskiej Ostródy Benedykta Mackieło. 1 maja skończyłaby 114 lat.

Kobieta mieszkała w domu córki. Miała problemy z chodzeniem, ale bardzo dobrze sobie radziła. Nigdy się nie skarżyła. Była zawsze radosna i uśmiechnięta. Do samego końca otaczała ją troskliwa rodzina i przyjaciele. To oni zorganizowali pani Benedykcie ubiegłoroczne urodziny. – Jak goście są, to i żyje się lepiej – mówiła rozradowana „Gazecie Ostródzkiej”. Pytana o receptę na długowieczność opowiadała, że być może sposobem jest ciężka praca, której poświęciła niemal całe życie. – Teraz to ja już nic nie robię – tłumaczyła z nutką żalu w głosie. – A najbardziej obawiam się tego, że nigdy nie umrę – śmiała się jubilatka.

Pani Benedykta urodziła się 1 maja 1893 roku w Torowie koło Wilna. – Pierwszej wojny nie pamiętam, ale drugą już tak. Przypominam sobie, jak leżeliśmy na trawie i liczyliśmy niemieckie samoloty. Jak zaczęły zrzucać bomby, bardzo się wystraszyliśmy. Mama zaczęła wynosić kufry z domu, żeby się rzeczy nie spaliły – wspominała. Była pierwszym powojennym pracownikiem ostródzkiego tartaku, do którego trafiła w 1947 roku po wojennej tułaczce. Najstarsza Polka wielokrotnie wspominała męża, z którym przeżyła 80 lat. – Nasze wesele było 7 lutego w niedzielę i zgodnie ze zwyczajem trwało cały tydzień – opowiadała.

__Archiwum__

Najczęściej czytane