Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Miasto się uparło na własny teatr w muzeum

Izabela Kraj 08-10-2008, ostatnia aktualizacja 08-10-2008 21:08

Jest zgoda ministra kultury, by na parterze Muzeum Sztuki Nowoczesnej zbudować teatr. Na razie nie ma zgody, by był miejski. Do końca miesiąca urzędnicy dali sobie czas na kompromis.

Władze miasta spotkały się wczoraj z przedstawicielami Ministerstwa Kultury, by wyjaśnić szczegółowo przyczyny wstrzymania projektowania Muzeum Sztuki przy pl. Defilad.

– Przełomu nie ma, ale na porozumienie dajemy sobie czas do końca października – mówi Paweł Barański, szef stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, jednostki prowadzącej inwestycję w imieniu ratusza.

Konflikt o teatr w Muzeum Sztuki między urzędem miasta a dyrekcją placówki i projektantem Christianem Kerezem trwa od kilku miesięcy, odkąd ratusz zażyczył sobie, by na parterze budynku (gdzie pierwotnie zaplanowano przestrzeń komercyjną) zaprojektować scenę dla Teatru Rozmaitości Grzegorza Jarzyny. Byłaby wtedy oddzielną miejską instytucją, a muzeum – państwową.

Kerez odmówił zmiany projektu. A dyrekcja Muzeum Sztuki obawiała się, że poprawka spowoduje utratę unijnego dofinansowania (ok. 180 mln zł).

Ale ratusz się uparł. I wygląda na to, że nie ustąpi. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz dostała właśnie istotny argument do ręki. – Mamy opinię jednej z agend Unii Europejskiej, która wyjaśnia, że włączenie teatru do muzeum nie spowodowałoby zagrożenia unijnego dofinansowania – mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

Ministerstwo Kultury również poprosiło o sporządzenie takiej analizy.Jeśli opinie będą zbieżne, szef resortu Bogdan Zdrojewski nie wyklucza zgody na nową lokalizację Teatru Rozmaitości.

Muzeum Sztuki niechętnie dzieliłoby się obiektem z oddzielną instytucją. Chodzi o prestiż. – My nie uczestniczymy w tych rozmowach. Czekamy na konstruktywne wytyczne – stwierdził wczoraj Marcel Andino Velez, rzecznik MSN.

A dyrektor Barański ma sugestię: – Jest jasny podział obowiązków. My zajmujemy się profanum, czyli budową muzeum. Do dyrekcji należy sacrum, a więc zabieganie o eksponaty i przyszłych gości muzeum. Życzę pani dyrektor, by jej placówka zyskała taką sławę i prestiż, jaką dziś ma teatr Grzegorza Jarzyny.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane