Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Mladić schwytany

Katarzyna Zuchowicz 26-05-2011, ostatnia aktualizacja 27-05-2011 21:25

Ratko Mladić ukrywał się przez 16 lat. Na sumieniu ma masakrę 8 tys. muzułmanów w Srebrenicy. Za jego głowę wyznaczono 10 mln euro nagrody.

*Ratko Mladić 
na lotnisku 
w Sarajewie w 1993 r.
źródło: AFP
*Ratko Mladić na lotnisku w Sarajewie w 1993 r.

Przez ostatnie lata Mladić miał się ukrywać w jaskiniach, bunkrach, a nawet monastyrach. Rzekomo widziano go w wojskowych schronach, a nawet w górach, gdzie podobno wypasał owce. Miał być w Serbii, Republice Serbskiej w  Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, Rosji, Rumunii, a nawet w Chinach, dokąd na targi biznesowe trzy lata temu udał się jego syn.

Generał Ratko Mladić – uważany przez międzynarodowy trybunał w Hadze za jednego z  największych bałkańskich zbrodniarzy – był jednak znacznie bliżej. W domu swojego kuzyna w małej wiosce Lazarevo, zaledwie 100 km od Belgradu. W dodatku nie zmienił wyglądu, nie zapuścił nawet brody, jedynie  bardzo się postarzał. Gdy wczoraj o godz. 5.30 rano policja wkroczyła do budynku, 70-letni „Rzeźnik z Bałkanów“ nie stawiał oporu.
– Na jego miejscu w takiej sytuacji popełniłbym samobójstwo.  Jak prawdziwy oficer, który ma honor – mówi serbski politolog Darko Trifunović.

Podczas wojny na Bałkanach Mladić był prawą ręką Radovana Karadżicia, przywódcy bośniackich Serbów, który trafił do Hagi również po kilkunastu latach ukrywania się. Ale to Mladić osobiście dowodził oddziałami bośniackich Serbów, które w 1995 roku dokonały rzezi 8 tys. muzułmańskich chłopców i mężczyzn. Masakra w Srebrenicy do dziś uważana jest za największą zbrodnię ludobójstwa w Europie od II wojny światowej. To on również miał wydać rozkaz oblężenia Sarajewa, które zaczęło się w 1992 roku i trwało cztery lata. W tym czasie  – z głodu, wycieńczenia i od kul – zginęło 10 tys. mieszkańców miasta. Rannych było ponad 50 tys.

– Gratuluję Europie i prezydentowi Serbii. Przykro mi tylko, że nie wszyscy mogli doczekać tego dnia – mówiła wczoraj  Munira Subasić, szefowa bośniackiego stowarzyszenia Matki Srebrenicy.

W Serbii też słychać było entuzjazm. – Już dawno powinni go złapać, bo za jego zbrodnie winę ponosi dziś cała Serbia! Cały naród cierpi za jego grzechy. Gdyby został schwytany wcześniej, życie w Serbii dziś wyglądałoby zupełnie inaczej – mówi Dragan Boszković, mieszkaniec Belgradu.

Schwytanie Mladicia od lat było najważniejszym warunkiem, jaki UE stawiała Serbom, obiecując im członkostwo.  Od lat Bruksela i Haga oskarżały też Belgrad o niechęć do znalezienia Mladicia lub wręcz jego ukrywanie.  Jak twierdzą politolodzy, paradoksalnie to z tego powodu wielu Serbów uważa dziś generała za bohatera. Jeden z ostatnich sondaży pokazał wręcz, że aż 78 proc. Serbów nie zdradziłoby jego kryjówki nawet za 10 milionów euro nagrody. Ponad połowa nie chciałaby go widzieć w Hadze.

– Moim zdaniem ludzie w ten sposób wyrażają swoją frustrację i brak zaufania do zachodnich instytucji, które ich zwodzą od lat. Sytuacja gospodarcza Serbii jest kiepska, panują bezrobocie i bieda. Dlatego Mladić, uciekając przed trybunałem, niektórym jawił się niczym Robin Hood – mówi serbski socjolog  Neven Cveticianin.

Również prezydent Serbii, ogłaszając schwytanie Mladicia, mówił wczoraj, że kończy się pewien zły okres dla kraju. – Oczyściliśmy Serbię i naród serbski ze skazy – powiedział z dumą Boris Tadić.

Międzynarodowy Trybunał ds. Zbrodni w Byłej Jugosławii  oskarżył Mladicia o zbrodnie wojenne i ludobójstwo już w 1995 roku. Ale generał nic sobie z tego nie robił. Był bezkarny, dopóki w Belgradzie rządził Slobodan Miloszević. Gdy reżim padł w 2000 roku, a były prezydent trafił do celi w Hadze, słuch po Mladiciu zaginął. Ostatni raz widziany był publicznie 11 lat temu podczas meczu piłki nożnej w Belgradzie.

Podobno wielokrotnie pojawiał się na cmentarzu pod Belgradem na grobie swojej córki Any, która na wieść o zbrodniach ojca w 1994 roku popełniła samobójstwo. Miała 23 lata. Rodzina trzymała ją z dala od wiadomości o wojnie. O oblężeniu Sarajewa Ana dowiedziała się dopiero w Moskwie, dokąd wyjechała studiować medycynę. Zastrzeliła się z pistoletu ojca, gdy wróciła do domu. Mladić płakał na jej pogrzebie, mówił przy trumnie, że nie sprawdził się jako ojciec, i  podobno wpadł w ciężką depresję.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane