Pod sąd za tragiczne trzęsienie ziemi
Pierwszy raz w historii na ławie oskarżonych zasiądą naukowcy za to, że nie przewidzieli klęski żywiołowej.
Tragedia miała miejsce w mieście L’Aquila 6 kwietnia 2009 roku. Pociągnęła za sobą 309 ofiar śmiertelnych, ponad 1600 osób zostało rannych. Trzęsienie ziemi o sile 5,9 st. w skali Richtera pozbawiło dachu nad głową 70 tys. osób. Zdaniem prokuratury w L’Aquili Komisja ds. Poważnych Zagrożeń (czyli eksperci Ochrony Cywilnej) mimo niepokojących sygnałów nie ostrzegła mieszkańców przed niebezpieczeństwem.
Sąd wyznaczył pierwszą rozprawę na 20 września. Dwa dni później ci sami oskarżeni wraz z kierownictwem Ochrony Cywilnej będą odpowiadać w procesie cywilnym o odszkodowanie, wytoczonym im w ramach zbiorowego pozwu 32 rodzin ofiar. Chodzi o 22 miliony euro.
W ten sposób na ławie oskarżonych zasiądzie kwiat włoskiej sejsmologii i wulkanologii, m.in. prof. Franco Barberi, szef Katedry Sejsmologii rzymskiego uniwersytetu Roma Tre, prof. Enzo Boschi, szef Państwowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii, prof. Claudio Eva, szef Katedry Fizyki uniwersytetu w Genui, prof. Mauro Dolce wykładający statykę na uniwersytecie w Neapolu i cztery osoby z kierownictwa Ochrony Cywilnej.
Akt oskarżenia nie jest jeszcze gotowy. Sąd uznał jedynie, że materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę uzasadnia rozpoczęcie procesu.
Adwokat rodzin ofiar, które w tym procesie występują jako oskarżyciele posiłkowi, przypomina, że tydzień przed tragedią, gdy notowano już poważne wstrząsy, choć bez śmiertelnych następstw, Komisja wydała oświadczenie stwierdzające: „Nie dzieje się nic nadzwyczajnego”. Eksperci powołani przez prokuraturę argumentują, że L’Aquila, ze względu na typ zabudowy, szczególnie w historycznym centrum miasta, była szczególnie narażona na skutki wstrząsów, co potwierdziły ekspertyzy wykonane w Abruzji w 1999 r. Komisja nie wzięła ich jednak pod uwagę.
Oskarżeni naukowcy tłumaczą, że przy dzisiejszym stanie wiedzy trzęsień ziemi przewidzieć nie można, a zadaniem Komisji jest jedynie naukowy opis zjawisk, nie zaś udzielanie wskazówek, co konkretnie trzeba zrobić.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.