Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Oszpecona w sieci

mk, Karolina Komar 29-11-2007, ostatnia aktualizacja 29-11-2007 07:02

Padła ofiarą własnej naiwności. Kupiła na aukcji internetowej kosmetyk bez ulotki informacyjnej. Nie wiedziała, że takie preparaty mogą używać wyłącznie kosmetyczki. Teraz 26-letnia Ola, z twarzą oszpeconą na całe życie, nie ma od kogo żądać odszkodowania. Ola wstydzi się wyjść z domu, nie chce pozować do zdjęć.

źródło: Nieznane
Ma nadzieję, że wkrótce zejdzie czerwony i łuszczący się naskórek. Ale głębokie blizny na policzkach, czole i brodzie na pewno pozostaną...Nie używaj ich w domuKosmetyki, które kupiła nasza czytelniczka, nie są przeznaczone do samodzielnego użytku. – Profesjonalne preparaty kosmetyczne, zawierające np. kwasy o wysokich stężeniach czy składniki do głębokiego złuszczania i mikrodermabrazji, powinny być stosowane wyłącznie w gabinetach przez wykwalifikowanych kosmetologów lub lekarzy medycyny estetycznej – ostrzega Beata Przybyszewska-Kujawa, kosmetolog z Centrum Kosmetyki i Promocji Zdrowia. – Przy ich niewłaściwym zastosowaniu mogą pojawić się trudne do usunięcia lub nawet nieodwracalne uszkodzenia skóry, takie jak np. rumień, blizny, przebarwienia, nadmierne wysuszenie i złuszczanie naskórka – dodaje.Nie wierz w same zalety„Już po pierwszym użyciu twoja skóra będzie zdrowsza i gładsza” – oprócz nazwy była to jedyna informacja zamieszczona na ulotce, która została dołączona do kupionych przez Olę kosmetyków.Według fachowców, to za mało, by klient wiedział, z czym ma do czynienie. – Kupując kosmetyki, należy dokładnie zapoznać się z przeciwwskazaniami, składem preparatu (czy nie jesteśmy uczuleni na występujące w nim substancje) oraz sposobem zastosowania. Te informacje powinny być podane na opakowaniu i ulotce – mówi Przybyszewska-Kujawa. Jednak serwis, z którego korzystała Ola, nie widzi swojej winy.– Aby wystawić produkt do sprzedaży, należy go opisać – mówi Patryk Tryzubiak, rzecznik Allegro.pl. Dlatego transakcja, której ofiarą padła nasza czytelniczka, była, niestety, zgodna z prawem.
__Archiwum__

Najczęściej czytane