Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Spalarnia odpadów w Czajce już za dwa lata

Agata Sabała 01-08-2008, ostatnia aktualizacja 03-08-2008 17:11

W maju ruszy budowa spalarni odpadów przy oczyszczalni Czajka. MPWiK podpisało w piątek umowę z wykonawcami.

Spalarnię za 125 mln euro wybuduje konsorcjum Veolia Water Systems-OTV-Krüger-Atlas-Stord-Warbud. Te same firmy rozbudują też samą oczyszczalnię Czajka.

– W październiku 2010 roku będziemy mieć rozwiązany problem ścieków i odpadów – zapowiada Zenon Wojtczak z MPWiK. – Technologia, w której powstanie spalarnia, jest bezpieczna dla ludzi i środowiska.

Jednak mieszkańcy Białołęki wciąż nie zgadzają się na spalarnię: – Będziemy nadal protestować – zapowiada Bożena Kempa Ehrenhalt ze Stowarzyszenia Nasza Choszczówka. – MPWiK nie przeprowadziło konsultacji społecznych, których wymaga UE. Na świecie odchodzi się od spalania odpadów, bo to najgorszy truciciel.

Wykonawcy zapewniają, że MPWiK postawiło ostre wymagania dotyczące emisji gazów – o połowę bardziej restrykcyjne, niż nakazuje polskie i unijne prawo. Zapewnią też system neutralizacji zapachów.

Do spalarni przekonuje Paweł Rewicki z firmy Veolia. – Każdy z nas produkuje dziennie 200 litrów ścieków – mówi. – Powstaje z tego pięć litrów osadów, a po termicznym przekształceniu zaledwie 0,02 l, czyli mały kieliszek. Mieszkańcy muszą się zastanowić, czy woleliby, żeby z oczyszczalni wyjeżdżało dziennie 27 ciężarówek z odpadami, czy tylko pięć.

Do marca konsorcjum przygotuje dokumentację potrzebną do uzyskania pozwolenia na budowę, a w maju chce ją rozpocząć. Oczyszczalnia i spalarnia muszą być gotowe w 2011 r. Jeśli nie dotrzymamy tego terminu, UE nie zrefunduje stolicy ok. miliarda złotych kosztów. – Termin jest krótki, ale realny – zapewnia Rewicki.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane