Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Autobusy w żółto-czerwoną falę malowane

Konrad Majszyk 17-08-2008, ostatnia aktualizacja 20-08-2008 07:25

Miejskie autobusy mają być pomalowane w nowe wzory i mieć widoczne logo.

autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

Autobusy największego miejskiego przewoźnika nadal będą żółto-czerwone – to barwy Warszawy. Zmienią się za to proporcje kolorów i pojawią się nowe wzory, między innymi „fale” i „mozaiki”.

Szefowie Miejskich Zakładów Autobusowych mają 13 pilnie strzeżonych wersji nowego malowania, które jeszcze w sierpniu chcą przedstawić do akceptacji władzom Warszawy.

Na każdym boku pojazdu znajdzie się duże i widoczne z daleka dwukolorowe logo firmy. To też tajny na razie wzór – wiadomo tylko tyle, że składa się on ze smukłej syrenki i trzech liter tworzących skrót „MZA”.

Po co te zmiany? Dzisiaj o przynależności pojazdu do MZA świadczy tylko niewielka naklejka z przodu i z tyłu pojazdu. A jeżdżąca na miejskich liniach prywatna konkurencja – np. ITS Michalczewski i PKS Grodzisk Mazowiecki – ma wielkie napisy m.in. na bocznych ścianach.

– Chcemy się bardziej wyróżniać – przyznaje prezes MZA Mieczysław Magierski. – Do Euro 2012 wycofamy z ulic wszystkie ikarusy i zastąpimy je nowoczesnymi pojazdami.

MZA mają ponad 1,3 tys. autobusów. Jak mówi Agata Zaklika z działu marketingu MZA, w nowych barwach mają jeździć pojazdy wszystkie nowo zakupione. Pierwsze takie solarisy mogą pojawić się w tym roku.Urzędnicy zastanawiają się, czy przemalować autobusy już używane, ale tylko te najnowsze niskopodłogowe (stare ikarusy i jelcze mają trafić na złom).

MZA planuje też przebrać kierowców w nowe koszule i krawaty z widocznym nowym logo (dzisiaj mają służbowe stroje, które jednak nie odróżniają się od strojów konkurencji).

Tegoroczna kontrola Inspekcji Transportu Drogowego wykazała, że kierowcy MZA po wyjściu z zajezdni dorabiają często na czarno u prywatnego przewoźnika (rekordziści spędzają za kółkiem ponad 40 godzin z krótką przerwą, narażając tym samym pasażerów na niebezpieczeństwo). Często jeżdżą u „prywaciarza” w stroju MZA. Nowe uniformy mają takie praktyki nieco utrudnić.

MZA nie chce na razie ujawnić kosztów całej operacji.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane