Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stadion po spektaklu

Izabela Kraj 18-09-2008, ostatnia aktualizacja 19-09-2008 07:57

Rada Warszawy zgodziła się, by za modernizację stadionu Legii miasto zapłaciło pół miliarda złotych. – To prezent dla ITI, dzierżawcy obiektu – twierdzi PiS i niektórzy kibice. PO broni się: – To jedyna szansa na miejski obiekt.

autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

To była jedna z bardziej kontrowersyjnych decyzji Rady Warszawy w tej kadencji. Rajcy mieli do wyboru: dać 102 mln zł więcej na przebudowę stadionu przy Łazienkowskiej albo unieważnić przetarg na tę inwestycję, bo nie było w nim tańszej oferty niż za 460 mln zł.Walka na argumenty na wczorajszej sesji trwała ponad pięć godzin, choć strony wydawały się przekonane wyłącznie do swoich racji. Teatr Dramatyczny, w którym odbywała się sesja, stał się sceną politycznego spektaklu.

PiS atakowało: – To chybiona inwestycja i kosztowny prezent, jaki prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz robi prywatnemu koncernowi ITI.Platforma odpierała zarzuty: – To Kazimierz Marcinkiewicz w 2006 r. podpisał niekorzystną dla miasta umowę z ITI, której nie można rozwiązać. My wynegocjowaliśmy lepszą. To uzasadniony wydatek. Stadion będzie służył warszawiakom, klubowi i kibicom.

Ale obecni na sesji przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa (skonfliktowani z władzami klubu) popierali argumenty PiS. Na balustradach zawiesili transparenty z hasłami: “500 mln dla Waltera, dla warszawiaków – nic!”. Decyzję rady przyjęli głośnym buczeniem i zmianą transparentu na: “Mariusz kazał, Hania dała 500 milionów”.

Przeciw zwiększeniu budżetu na remont Legii głosowało 13 radnych, za – 32 z lewicy i PO. Choć były wyjątki. Szefowa komisji sportu Katarzyna Munio (PO) wywołała sensację, głosując przeciw własnej partii.

– Uważam, że powinniśmy unieważnić przetarg i ogłosić go na nowo. Tak jak z II linią metra. Skoro ekonomiści twierdzą, że inwestycje będą tanieć, jest szansa, że zmieścimy się w 360 mln zł, jakie na stadion mamy w budżecie – argumentowała. Gdy zeszła z mównicy przyznała, że trzęsą się jej ręce. – Chyba mnie wyrzucą z klubu – skomentowała. Dwóch radnych wstrzymało się od głosu: Piotr Kalbarczyk z PO i Bartosz Dominiak z SDPL.Po decyzji rady jeszcze dziś zbierze się komisja przetargowa, która oficjalnie zatwierdzi wybór najkorzystniejszej oferty Mostostalu. – Jeśli nie będzie protestów, prawdopodobnie w ciągu dwóch tygodni podpiszemy umowę na rozbudowę Legii – podsumował dyrektor miejskiego Biura Sportu Wiesław Wilczyński.

Prezes KP Legia Leszek Miklas dziękował radnym: – Mam nadzieję, że ci, którzy dziś są przeciwni, buczą i gwiżdżą, za trzy lata będą dumni ze stadionu i klubu. A wiceprezydent Andrzej Jakubiak zapewniał, że Legia pozostanie klubem stołecznym. Za dzierżawę terenów zapłaci miastu 3,7 mln zł rocznie. Ratusz będzie miał prawo do organizacji na nim sześciu imprez w roku.

Powiedzieli na sesji

Dariusz Figura (PiS)

Miasta nie stać, by za 460 mln zł budować stadion, z którego główne korzyści czerpać będzie prywatny koncern mediowy. Zwłaszcza że trzy kilometry dalej będzie stał Stadion Narodowy. Mamy wiele potrzebnych inwestycji, z których zrezygnowaliśmy z braku pieniędzy. Lepiej wrócić do nich.

Marcin Kierwiński (PO)

Warszawa zasługuje na funkcjonalny obiekt, na którym mieszkańcy będą się czuli bezpiecznie i komfortowo. Bez nowego stadionu nie ma mowy o promocji drużyny. Legia jest klubem rdzennie warszawskim. To symbol, o który warto dbać.

Tomasz Zdzikot (PiS)

Dziś piłka nożna to biznes, nie tylko sport i rozrywka. Więc niech nikt mi nie mówi, że koncern ITI na tym nie zarobi. A miasto mu to pięknie umożliwi. I tak, jak o tunelu wzdłuż Wisły warszawiacy mówią „przekręt”, tak o stadionie już dziś mówi się „prezent”.

Marek Makuch (PiS)

Ten wydatek zwróci się miastu najwcześniej po 120 latach.

Maciej Maciejowski (PO)

Czy Platforma i Hanna Gronkiewicz-Waltz liczą na przychylność mediów reprezentowanych przez ITI przed wyborami?

Marek Rojszyk (Lewica)

Państwo z PiS: Po prostu zazdrościcie! Bo przez cztery lata nie zrobiliście nic, by stadion powstał. Tylko powołaliście spółkę, co przejadła fundusze.

Andrzej Jakubiak, wiceprezydent miasta

To nie jest prezent dla ITI. To wydatek dla warszawiaków i kibiców. Jeśli nie chcemy inwestora, to jaką mamy alternatywę dla KP Legia? Miasto będzie musiało ponosić wszystkie wydatki klubu – a stać nas na to?

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane