Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Autokomis zniknie z powierzchni ziemi

Konrad Majszyk 30-10-2008, ostatnia aktualizacja 31-10-2008 14:15

Inwestycyjny przełom po latach sądowej wojny. Do 8 grudnia właściciel zlikwiduje komis blokujący budowę Trasy Siekierkowskiej.

Akcja w komisie. Strażnicy miejscy i urzędnicy przejmują teren pod Trasę Siekierkowską
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Akcja w komisie. Strażnicy miejscy i urzędnicy przejmują teren pod Trasę Siekierkowską

Czwartek, godz. 8.55. Do autokomisu Bogdan-Car przy Płowieckiej wchodzi dziesięć osób – z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, Biura
Gospodarki Nieruchomościami i spółki Trasa Siekierkowska.

Do tego mundurowi ze straży miejskiej. Cel – przyspieszyć zajęcie terenu pod budowę wiaduktów między Trasą Siekierkowską i ul. Marsa.

Na widok tej grupy współwłaścicielowi terenu Bogdanowi K. na chwilę puszczają nerwy. Dziennikarzom nie pozwala robić zdjęć ani filmować. Urzędników i mundurowych wpuszcza po chwili do środka. A to już spory przełom, ponieważ w ubiegłym tygodniu bez skutku poszukiwali go w autokomisie i w domu. W czwartek negocjacje trwały kilkadziesiąt minut.

– W końcu podpisaliśmy porozumienie – mówi rzeczniczka ZMID Małgorzata Gajewska. – Właściciel zobowiązał się, że do 8 grudnia usunie stąd samochody i opuści teren. Wtedy na teren działki wjadą wreszcie buldożery – zapowiada.

Tym samym ruszy inwestycja, której drogowcy nie potrafili odblokować od 2004 roku: budowa dwóch wiaduktów między trasą i ul. Marsa oraz wielkiego ronda pod nimi. W ten sposób zakończona zostanie budowa Trasy Siekierkowskiej.

Właściciele komisu przez lata nie godzili się na zaproponowane wyceny gruntu. Wynajęci przez nich prawnicy latami blokowali inwestycję, aż przy okazji Euro 2012 prawo zmieniło się na bardziej proinwestycyjne. Wtedy drogowcy użyli tzw. specustawy. W ubiegły piątek wojewoda Jacek Kozłowski wydał pozwolenie na budowę z rygorem natychmiastowej wykonalności. Spór o wysokość odszkodowania za grunt znajdzie finał w sądzie, ale nie zablokuje budowy.

Za dwa tygodnie drogowcy mają podpisać z Warbudem wartą 125 mln zł umowę. Według wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza, prace ruszą już w listopadzie – wtedy jeszcze poza terenem spornej działki.

Urzędnicy mają jeszcze problem z ogromnymi billboardami firmy AMS, które stoją w komisie na betonowych łapach.

– Jeśli ta firma nie usunie ich do 8 grudnia, wywieziemy je, a ją obciążymy kosztami – zapowiada Gajewska.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane