Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Śladem Józefa Piłsudskiego w stolicy

Tomasz Stańczyk, Piotr Szymaniak 07-11-2008, ostatnia aktualizacja 09-11-2008 20:30

Miejsc związanych z postacią Józefa Piłsudskiego mamy w stolicy na tyle dużo, że trudno jest odwiedzić wszystkie podczas jednego spaceru. Zwłaszcza, że kampus AWF oraz Cytadela znajdują się daleko od skoncentrowanych w Śródmieściu pozostałych punktów. Warto więc zarezerwować na nie cały dzień. Zwiedzanie pozostałych lokalizacji też może zająć sporo czasu. Przydadzą się termos i parasol.

1. Akademia Wychowania Fizycznego, ulica Marymoncka 34
źródło: AWF
1. Akademia Wychowania Fizycznego, ulica Marymoncka 34
2. Cytadela, ulica Skazańców 25
autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
2. Cytadela, ulica Skazańców 25
3. Plac Zamkowy
źródło: Materiały Promocyjne
3. Plac Zamkowy

Choć listopadowa aura nie zawsze skłania do pieszych wędrówek, zachęcamy, aby skorzystać z wolnych dni i odwiedzić kilka miejsc w stolicy związanych z marszałkiem Józefem Piłsudskim. Zdajemy sobie sprawę, że nie zamieszczamy wszystkich punktów. Pomijamy szereg adresów, pod którymi przebywał w Warszawie podczas swojej działalności w Polskiej Partii Socjalistycznej. Były to głównie mieszkania konspiracyjne, więc odtworzenie tych adresów jest bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe. Część budynków zmiótł wiatr historii. Warto jednak odwiedzić te miejsca,
bo nawet to, czego nie widać, może być ciekawe. Życzymy miłego spaceru!


1. Choć inicjatorem powołania uczelni był płk dr Władysław Osmólski, ówczesny dyrektor Centralnej Wojskowej Szkoły Gimnastyki i Sportów, to Piłsudski bardzo się do tego pomysłu zapalił. W 1927 r. przewodniczył Radzie Naukowej, która podjęła decyzję o budowie kompleksu na 73-hektarowej działce na Bielanach. Akt erekcyjny podpisano w 10. rocznicę odzyskania niepodległości „aby niezmożony był duch i siła fizyczna Narodu” i początkowo uczelnia nosiła nazwę Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego. W instytucie pracowała dr. Eugenia Lewicka, która była prawdopodobnie ostatnią miłością marszałka. Po stolicy chodziły pogłoski o romansie lekarki ze starszym o 30 lat Piłsudskim. Lewicka towarzyszyła mu jakiś czas w jego wypoczynku na Maderze, opuściła jednak wyspę wcześniej. Kilka miesięcy później znaleziono ją martwą na terenie uczelni. Rozważano nieszczęśliwy wypadek, otrucie lub samobójstwo. Piłsudski pojawił się nawet na jej pogrzebie jako osoba prywatna (wyszedł zresztą po 10 minutach). Po śmierci marszałka uczelnia zyskała jego imię (w PRL patronem był Karol Świerczewski). A na dziedzińcu stanął pomnik dłuta Alfonsa Karnego, który w latach 1949 – 1990 był ukryty w Łazienkach Królewskich.


2. W kwietniu 1900 roku Piłsudskiego przewieziono z więzienia w Łodzi do Cytadeli. Został osadzony w Pawilonie X w celi numer 39. Plan uwolnienia Piłsudskiego polegał na symulowaniu przez niego takiej choroby, której leczenie mogłoby być prowadzone w szpitalu w Petersburgu. Pozorowanie choroby psychicznej wcale nie było łatwe. – Była to niezmiernie przykra gra. Samo udawanie obłędu, ciągła baczność na swe ruchy, na wyraz twarzy, konieczność wypowiadania od czasu do czasu jakichś nonsensów, męczyła mnie niezmiernie, a czasem wprost śmieszyła widokiem przerażenia, jakie wzbudzało moje zachowanie w żandarmach... Po kilku tygodniach byłem tak zmęczony, iż postanowiłem przerwać. Siły mnie opuszczały, ledwie chodziłem... Wydawało mi się czasami, że stoję u brzegu jakiejś otchłani, w którą zapadnę się już bezpowrotnie. Przestałem więc udawać, zacząłem jeść i zachowywać się zupełnie naturalnie. Myślałem sobie, że się nie powiodło! Ha trudno!... Cóż robić!... Wtem drzwi otwierają się, wchodzą żandarmi, wołają mnie do kancelarii, niosą za mną rzeczy... Wywieziono mnie do Petersburga, do szpitala św. Mikołaja. Okazało się, że przerwa w obłędzie właśnie była potrzebna w rozwoju choroby, że ona ostatecznie przekonała obserwatorów, że jestem chory!... – tak zapamiętał to przyszły marszałek.


3. Tutaj Józef Piłsudski 14 listopada 1920 r. otrzymał buławę marszałkowską. Marszałkiem był od marca, ale dopiero podczas tej ogromnej uroczystości fetującej zwycięstwo nad bolszewikami został mu wręczony symbol władzy. Tego dnia wojsko utworzyło szpaler ciągnący się przez cały Trakt Królewski – od Belwederu aż pod kolumnę Zygmunta. Podczas ceremonii buławę Piłsudskiemu wręczył szeregowiec Jan Żywek, kawaler Orderu Virtuti Militari. Na uroczystości zabrakło przedstawicieli Sejmu.


4. To tu 29 listopada 1918 roku odbyło się przedstawienie „Nocy Listopadowej” – To były pierwsze obchody powstańczego zrywu w wolnej Polsce. Po przedstawieniu galowym w teatrze Piłsudski zamieszkał w Belwederze. Tego wieczoru odbyło się tam małe przyjęcie dla najbliższych współpracowników – mówi Tomasz Nałęcz, znawca życia marszałka. – Zresztą w Teatrze Wielkim Piłsudski przebywał dość często na różnego rodzaju przedstawieniach galowych.


5. Tutaj Józef Piłsudski urzędował w czasie gdy był szefem Sztabu Generalnego w latach 1922–1923. Do naszych czasów zachowała się kolumnada nad Grobem Nieznanego Żołnierza oraz piwnice, które jednak niedawno zostały zakopane. Od kilku lat trwa batalia o odbudowę pałacu. Po 1926 roku marszałek przed pałacem przyjmował wielokrotnie defilady.


6. 3 lipca 1923 roku. Wieczorem w Sali Malinowej grono przyjaciół Piłsudskiego wydało dla niego bankiet. Było to po jego rezygnacji z przewodniczenia Ścisłej Radzie Wojennej. To właśnie tego wieczoru została wygłoszona słynna mowa o „zaplutym karle” opluwającym go, rodzinę oraz rzeczy dla niego najświętsze. Do kogo odnosiło się to określenie? – Do wszystkich jego prawicowych przeciwników, choć niektórzy z opisu tej postaci wnioskowali, że chodziło o jego nieprzejednanego krytyka, posła i redaktora Stanisława Stroińskiego – wyjaśnia historyk Tomasz Nałęcz. Po latach słowa („zapluty karzeł reakcji”) pojawią się na okrytym złą sławą, wymierzonym w Armię Krajową, komunistycznym plakacie propagandowym.


7. W budynku mieścił się hotel. Piłsudski zatrzymał się tu po przyjeździe z Magdeburga.


8. Podczas przewrotu majowego na moście doszło do słynnego spotkania Józefa Piłsudskiego z prezydentem Stanisławem Wojciechowskim. Piłsudski oczekiwał od prezydenta zdymisjonowania rządu Witosa. Ten zdecydowanie odmówił i wezwał marszałka do rezygnacji z buntowania wojska przeciwko rządowi. Po kilkuminutowych negocjacjach obydwaj zostali przy swoim zdaniu i rozpoczęły się działania wojenne.


9. Właśnie tu zaraz po przyjedzie z Magdeburga Józef Piłsudski spotkał się z Radą Regencyjną, która przekazała mu wszystkie swoje uprawnienia i rozwiązała się. Mało kto wie, że z całego imponującego gmachu do dziś zachowała się tylko słupek od ogrodzenia, stojący obok Muzeum Ziemi.


10. Zanim dokonano wyboru siedziby dla naczelnika państwa, rodzina Piłsudskiego mieszkała właśnie w tym domu.


11. W tym budynku na przełomie lat 1916/1917 mieszkał przyszły marszałek Józef Piłsudski.


12. Próżno szukać na budynku tablicy, która upamiętniałaby bytność tam Piłsudskiego. Mieścił się tu gabinet Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, w którym Józef Piłsudski przyjmował premierów i ministrów. Obok gabinetu znajdowała się sypialnia, z której marszałek korzystał, kiedy stosunki z drugą żoną nie były najlepsze. W gabinecie znajdowała się mapa plastyczna Wilna, jego ukochanego miasta, oraz obraz autorstwa Ludomira Sleńdzińskiego „Marszałek pod Wilnem”.„Obraz nie odtwarza konkretnego momentu, lecz jest alegoryczną, starannie aranżowaną sceną, ukazującą ostatnie przygotowania do walki o Wilno. Punktem centralnym kompozycji jest osoba naczelnika, która ogniskuje uwagę widza również przez odmienny od pozostałych wojskowych kolor umundurowania; dodatkowym wyróżnikiem są jego białe rękawiczki” – pisze Elżbieta Zawistowska w katalogu do ubiegłorocznej wystawy „Józef Piłsudski. Marszałkowi w Hołdzie”. Niestety, obraz nie znajduje się na żadnej stałej ekspozycji i dopóki nie zostanie poddany pracom konserwatorskim, będzie znajdował się w magazynie Muzeum Narodowego.


13. To właśnie Belweder stał się rezydencją naczelnika państwa po odzyskaniu niepodległości. Na Zamku Królewskim Piłsudski zamieszkać nie chciał, uważając go raczej za siedzibę królów lub też miejsce na muzeum. Pałac Pod Blachą okazał się nieodpowiedni, więc ostatecznie wybór padł na Belweder. Piłsudski mieszkał tu dwukrotnie. Najpierw w latach 1918 – 1922 i potem od 1926 do 1935 roku. W czasie gdy pełnił najwyższe funkcje państwowe, nie cierpiał ostentacyjnej ochrony, twierdząc, że „w Polsce żyje i sam własnej d… upilnować potrafi”. Kiedy tylko mógł, wymykał się ochronie. Pewnego dnia zniknął z Belwederu, razem z córkami. Wśród ochrony zapanowała panika, wreszcie znaleziono całą trójkę w ulubionej cukierni w Hotelu Europejskim przy Krakowskim Przedmieściu. Na lodach. Faktem jest, że w styczniu 1919 roku endecy chcieli dokonać zamachu na Piłsudskiego. Próbowano go aresztować w Belwederze, ale zamachowcy marszałka nawet na własne oczy nie zobaczyli. Sami zostali aresztowani przez ochronę. – To był operetkowy zamach w związku z czym marszałek puścił sprawców do domu – mówi Tomasz Nałęcz. – Zresztą zarówno płk Marian Januszajtis, jak i książę Eustachy Sapiecha wkrótce stali się jego współpracownikami. Obecnie przed Belwederem znajduje się pomnik marszałka, który powstał z inicjatywy Jerzego Waldorfa, a w samym budynku-muzeum, w którym udostępniona jest najliczniejsza (licząca 746 eksponatów) kolekcja piłsudczanów ofiarowanych muzeum przez Janusza Ciborowskiego.


14. Pod tym adresem mieszkał marszałek z Aleksandra Szczerbińską, druga żoną. Piłsudscy opuścili Belweder w grudniu 1922 roku, kiedy marszałek przestał być naczelnikiem państwa. Zajmowali to mieszkanie do chwili przeprowadzenia się w 1923 roku do willi Milusin w Sulejówku.


15. 10 listopada z twierdzy z Magdeburga przyjechał Józef Piłsudski. Witało go zaledwie kilka osób, ale momentu tego nie uwieczniono na żadnej fotografii. – Więc po paru latach dokonano mistyfikacji. Zdjęcie z przyjazdu Piłsudskiego z grudnia 1916 przezentowano jako pochodzące z 1918. Pora roku się mniej więcej zgadzała, zgadzały się też dwie osoby: książę Zdzisław Lubomirski, obok pułkownik Sosnkowski, a że pozostałe osoby się nie zgadzały, tym się specjalnie nie przejmowano – mówi Nałęcz. Ci, którzy byli na tym zdjęciu, świetnie sobie zdawali z tego sprawę, ale nie protestowali. Zawsze to było miło być w takim momencie na dworcu i witać marszałka.

Dodaj swoją opinię...

Życie Warszawy

Najczęściej czytane