Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Bilet plus mróz to tłok

Konrad Majszyk 08-01-2009, ostatnia aktualizacja 09-01-2009 14:50

Wprowadzenie biletu aglomeracyjnego zbiegło się z atakiem zimy. Efekt – dantejskie sceny w pociągach. Do końca stycznia Koleje Mazowieckie sprowadzą więc dziesięć dodatkowych składów.

autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Tłok jest niemiłosierny – skarży się Emilia z Piastowa. – Na stacji PKP Włochy musiałam wczoraj po godz. 16 przepuścić kolejne dwa pociągi, bo po prostu się nie zmieściłam. Więc stałam na peronie i marzłam.

– Codziennie rano jadę w okropnym ścisku do stolicy – dodaje Mariusz Płoński z Halinowa. – Na razie i tak jest dobrze, bo udaje mi się wchodzić do środka. Kiedy bilet aglomeracyjny zostanie bardziej rozreklamowany, będzie trudniej.

Od 1 stycznia na wszystkich kolejowych trasach dojazdowych obowiązuje wspólny bilet na pociągi i komunikację miejską. Dlatego podróżujących pociągami przybyło. Dopiero pod koniec miesiąca poznamy dokładne dane, o ile wzrosła liczba podróżujących. – Ale o tym, że pasażerów jest więcej, informują nas na bieżąco kontrolerzy biletów i agenci ochrony – mówi prezes Kolei Mazowieckich Halina Sekita. – To nie tylko sprawa biletu, ale też mrozu. Pociągi wybierają kierowcy: dla bezpieczeństwa albo z powodu problemów z odpaleniem aut.

Mróz obnaża słabości kolejowej infrastruktury i taboru. Od początku tygodnia kolejarze zmagają się z pękającymi torami i z awariami w pociągach, np. pneumatycznych systemów hamulcowych.

– We wtorek z pięciu długich składów wyjechały tylko dwa, a w środę trzy. I, niestety, rozkład jazdy nam się zupełnie rozjechał – przyznaje prezes Szybkiej Kolei Miejskiej Leszek Walczak.

Ma być lepiej. Prezes Halina Sekita z Kolei Mazowieckich obiecuje, że do końca stycznia wyjedzie dziesięć pociągów pożyczonych od Przewozów Regionalnych. Natomiast SKM od sierpnia ubiegłego roku obiecuje przetargi na 17 pociągów. Wciąż nie zostały ogłoszone.

Na jakich trasach.

Ze wspólnym biletem można jeździć na liniach kolejowych aż do stacji PKP:

∑ Chotomów (na linii do Nasielska)

∑ Nieporęt (do Radzymina)

∑ Zagościniec (do Tłuszcza)

∑ Sulejówek-Miłosna (do Mińska Maz.)

∑ Śródborów (do Otwocka)

∑ Zalesie Górne (do Radomia)

∑ Pruszków (do Grodziska Maz.)

∑ Płochocin (do Sochaczewa).

Ze wspólnym biletem można też jeździć SKM (między Pruszkowem a Sulejówkiem) oraz WKD między Śródmieściem a Opaczą.

Z jakim biletem.

Mieszkańcy tej strefy nie muszą kupować już dwóch biletów – miejskiego i kolejowego. Wystarczy jeden miejski, ważny w dwóch strefach: dobowy, 3-, 7-, 30- i 90-dniowy. Uwaga! Trzeba je skasować albo aktywować przed wejściem do pociągu, ale na kolei nie ma miejskich kasowników. Kolejarze honorują miejskie zniżki i uprawnienia do bezpłatnej jazdy, np. bilet seniora.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane