Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kryzys bije w szpitale

Ewa Zwierzchowska 12-02-2009, ostatnia aktualizacja 13-02-2009 19:50

Do czerwca resortowe kliniki w stolicy mogą dostać nawet 13 mln zł mniej, niż liczyły. Sytuacja Banacha i Lindleya staje się dramatyczna. Przygotowania do Euro 2012 są coraz bardziej zagrożone

autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
Cięcia rujnują zdrowie pacjenci bez głosu. Na listę 20 beneficjentów Ministerstwo Zdrowia wpisało osiem warszawskich szpitali. Dotacje miały wykorzystać na spłatę długów i inwestycje. Teraz nawet najwięksi boją się upadłości.
źródło: Życie Warszawy
Cięcia rujnują zdrowie pacjenci bez głosu. Na listę 20 beneficjentów Ministerstwo Zdrowia wpisało osiem warszawskich szpitali. Dotacje miały wykorzystać na spłatę długów i inwestycje. Teraz nawet najwięksi boją się upadłości.

W poszukiwaniu oszczędności budżetowych Ministerstwo Zdrowia i MON sięgnęły do puli zdrowotnej. Na największe redukcje zdecydowała się minister Ewa Kopacz. Program bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli ministerstwo okroiło o jedną trzecią.

Z naszych szacunków wynika, że szpitale w stolicy stracą na tym w I półroczu 12,6 mln zł.

Komornik u drzwi

Z listy ośmiu placówek wspomaganych przez Ministerstwo Zdrowia w ogóle wypadł Instytut Matki i Dziecka, który rok temu otrzymał 3 mln zł. Szpital na Banacha będzie musiał pożegnać się z ok. 4 mln zł, placówka na Lindleya z 2 mln zł oraz Centrum Onkologii z 2 mln zł. Być może kwoty będą wyższe, bo do wykazu dotowanych w stolicy ministerstwo dopisało Centrum Zdrowia Dziecka, Instytut Psychiatrii i Neurologii oraz Instytut Reumatologii. Pięciu beneficjentów programu z ub.r. będzie musiało się podzielić z nowymi okrojoną kasą. – Dla nas to dramat – twierdzi dyrektor Ewa Marzena Pełszyńska ze szpitala przy Banacha. – Wierzyciele stali się agresywni, dostawcy leków i sprzętu domagają się spłaty zobowiązań, bo kryzys zagląda im w oczy. Nie ma mowy o negocjacjach.

Dług szpitala przekroczył 73 mln zł, w tym wymagalny (do natychmiastowej spłaty) 67 mln.

– Nie wiem, jak sobie poradzimy z cięciami. Komornik już blokuje nam konto – mówi zastępca dyrektora szpitala na Lindleya Dariusz Krysiak. Zobowiązania lecznicy to 69 mln zł, w tym 52 mln wymagalne. Na granicy płynności finansowej balansują też Centrum Onkologii i szpital dziecięcy przy Litewskiej.

Finansowe uderzenie w placówki uniwersyteckie będzie szczególnie dotkliwe dla pacjentów. W klinikach pracują najwyższej klasy specjaliści, leczą najtrudniejsze przypadki. Dyrektorzy oceniają, że 40 proc. pacjentów jest spoza Warszawy.

Zagrożone Euro 2012

Skutkiem cięć może być zaniechanie przygotowań do Euro 2012. Szpital na Banacha ma zabezpieczyć lotnisko Okęcie i strefę Pola Mokotowskiego. – Nie wyobrażam sobie tego bez dodatkowych pieniędzy – mówi dyrektor Pełszyńska. I wymienia: modernizacja lądowiska dla helikopterów to koszt 1,5 mln zł, remont Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – 11 mln zł, Oddziału Intensywnej Terapii – 9 mln zł.

Wojskowy szpital na Szaserów ma przyjąć działaczy UEFA. – A MON zredukowało nam dotacje. W ub.r. mieliśmy 487 tys. zł, a teraz zero – alarmuje płk Wojciech Lubiński. Wojskowy Instytut Medyczny musi pilnie wyremontować blok operacyjny na ortopedii.

Szpitale resortowe nie mają co liczyć na samorząd.

– Nie możemy ich dofinansowywać. W pierwszej kolejności musimy myśleć o miejskich lecznicach – mówi twardo rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.W budżecie Warszawy jest dla nich ok. 100 mln zł, to więcej niż rok temu. A 50 mln zł rezerwuje dla swoich warszawskich lecznic marszałek województwa.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane