Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Skauci bratali się na Mokotowie

pg 22-02-2009, ostatnia aktualizacja 23-02-2009 13:01

Kiedy pomagają, robią to bez rozgłosu. Wczoraj jednak byli w centrum uwagi. Harcerze z Mokotowa i Śródmieścia obchodzili Dzień Myśli Braterskiej.

*Jednym z punktów gry był udział w lekcji strzelania
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
*Jednym z punktów gry był udział w lekcji strzelania

– 22 lutego urodził się założyciel skautingu Robert Baden-Powell. Co roku obchodzimy wtedy dzień przyjaźni, życzliwości i myślenia o drugim człowieku – tłumaczy druh Antoni Kurek, pomysłodawca i organizator tegorocznej gry. Wzięło w niej udział blisko 100 osób z mokotowskiego Związku Harcerstwa Polskiego i śródmiejskiego Stowarzyszenia Harcerskiego.

– Postanowiliśmy połączyć siły, bo chcemy pokazać, że braterstwo to nie jest dla nas puste słowo – przekonuje licealista Mateusz Szachowski z ZHP.

W ciągu kilkugodzinnej gry harcerze robili m.in gigantyczne pocztówki. Później wysłali je do zaprzyjaźnionych skautów m.in. z Holandii i USA. Nagrywali też reportaże, w których przedstawiali ideały, jakimi kierują się w życiu. – Dla mnie wzorem do naśladowania są powstańcy warszawscy m.in. dlatego, że dla nich dobro ogółu było najważniejsze – podkreśla Darek Marciniak z SH. Dlatego w ubiegłym roku wyjechał na zalaną wodą Ukrainę. – Ludzie potrzebowali pomocy, nie mogłem postąpić inaczej – mówi.

Harcerze współzawodniczyli ze sobą także w strzelaniu.

– Ale nie chcieliśmy, żeby była to dla nich tylko zabawa. Zależało nam również, by zobaczyli, jak należy obchodzić się z tego typu bronią, jak niebezpieczne jest korzystanie z niej w niekontrolowany sposób – przekonywał Ryszard Rak, instruktor z Ligi Obrony Kraju.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane