Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Jak w stolicy zrobić las

Maciej Miłosz 30-03-2009, ostatnia aktualizacja 31-03-2009 16:09

Dęby, lipy, wiązy i miłorzęby japońskie. W całym mieście zostanie posadzonych w tym roku ponad 42 tysięcy drzew.

źródło: Życie Warszawy
autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

T o rekordowa liczba drzew posadzonych w ciągu ostatnich lat w mieście. Pojawią się w lasach, ale także w parkach i wzdłuż ulic.

– Wiązy poprawiają jakość gleby. Ich liście szybko się rozkładają i tworzą ściółkę dla kolejnych pokoleń drzew – wyjaśnia kierownik Lasów Miejskich Karol Podgórski. – W Lesie Kabackim posadzimy ich w tym roku ponad 4 tys. To, gdzie się znajdą konkretne gatunki drzew, zależy od ich wymagań siedliskowych, czyli mi.in. tego, jakie gleby czy jakiej ilości słońca dany gatunek potrzebuje.

I tak np. lubiąca podmokłe tereny olsza zostanie posadzona w pobliżu ul. Radiowej w okolicach rezerwatu Łosiowe Błota. Z kolei w bemowskim Lasku na Kole pojawi się sporo klonów, jaworów, jesionów i lip.

Za obsadzenie ulic odpowiedzialny jest Zakład Oczyszczania Miasta, który stawia na gatunki nietypowe. Niedawno na Starym Żoliborzu przy ul. Krasińskiego ZOM posadził 22 platany. Być może w przyszłości któreś z tych drzew stanie się równie sławne i drogie jak ich pobratymiec z Londynu. Wartość posadzonego w 1789 r. i znajdującego się w dzielnicy Mayfair drzewa brytyjscy urzędnicy wycenili na... 750 tys. funtów. Tak więc jakiekolwiek prace budowlano-remontowe w jego pobliżu przeprowadzane są bardzo ostrożnie.

Z ciekawszych gatunków sadzonych w stolicy warto wymienić miłorzęba japońskiego. Wyrabia się z niego specyfik znany jako Gingko Biloba, uznawany za receptę na młodość. To drzewo jest bardzo odporne na mróz, długo żyje i właściwie nie gromadzi toksyn. Poza tym nie lubią go szkodniki, tak więc jest to znakomita roślina na dalekie od idealnych warunki. Można je obejrzeć na ul. Mokotowskiej i Przy Agorze, gdzie rosną od ubiegłego roku.

Dlaczego tyle sadzimy? – Drzewostan się starzeje, poza tym w czasie zimy było kilka wichur, które połamały wiele drzew – odpowiada Podgórski.

Co na to ekolodzy? – To bardzo dobrze, że tyle się sadzi – podkreśla Melania Żalińska ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze. – Ale problemem nadal jest solenie ulic. Część tych nowych sadzonek pojawi się w miejscach, gdzie rosły drzewa zniszczone przez zimową działalność solarek.

Gdzie przybywa najwięcej drzew

W 2009 roku służby miejskie posadzą w Warszawie o blisko 50 procent więcej drzew niż przed rokiem i dwa razy więcej niż dwa lata temu.

W 2008 roku było to nieco ponad 28 tysięcy, a w 2007 roku niecałe 24 tysiące.

Wśród dzielnic najszybciej zarastają Bemowo, Ursynów i Wawer, w których już znajdują się między innymi Las Kabacki, Lasek na Kole czy Łosiowe Błota. Najsłabiej wypadają takie dzielnice jak Rembertów i Ochota.

Dane na infografice nie uwzględniają około tysiąca drzew, które będą posadzone przez Zarząd Oczyszczania Miasta.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane