Płonący autobus sparaliżował miasto
Z nowego solarisa został tylko metalowy szkielet. Pojazd spłonął całkowicie na Trasie Łazienkowskiej i zablokował ruchliwą arterię. Kierowcy przez kilka godzin stali w ogromnych korkach
Do wypadku doszło ok. godz. 16 na wysokości Torwaru, na jezdni w kierunki Pragi-Południe. Kierowca autobusu linii 408 zauważył, że z silnika wydobywają się płomienie. Od razu zatrzymał pojazd i wypuścił pasażerów.
Nie widział ognia?
Jednak niektórzy świadkowie twierdzili, że kierowca nie wiedział na początku, że wóz płonie.
– Byłem tam i widziałem, co się stało. Autobus jechał jakby nigdy nic, bardzo szybko, a jego tył się palił. Kierowca nie widział pożaru, dopiero, gdy inni zaczęli trąbić, zatrzymał się przy zjeździe na Czerniakowską i wypuścił ludzi – relacjonował pan Piotr.
Na miejsce natychmiast przyjechały dwie jednostki straży pożarnej. – Od kolegów, którzy gasili ogień, wiem, że nie była to łatwa akcja. Płomienie szybko się rozprzestrzeniały i były trudne do opanowania – mówi dyżurny straży kpt. Krzysztof Piątek.
Akcja gaśnicza trwała ponad pół godziny. Niestety, nowego solarisa nie udało się uratować – spłonął doszczętnie. Z pojazdu zostały tylko metalowe części konstrukcji.
W kierunku Pragi-Południe utworzyły się ogromne korki. Ruchliwa Trasa Łazienkowska była nieprzejezdna przez kilka godzin. Wypadek sparaliżował też ruch w innych częściach miasta, kierowcy stali na ul. Gagarina i ul. Czerniakowskiej.
Kontrola solarisów
Spalony wrak autobusu usunięto około godz. 18.
Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej wynika, że pojazd zapalił się z powodu zwarcia instalacji elektrycznej.
Przyczyny wypadku bada policja. Zajmie się tym też specjalna komisja powołana przez Miejskie Zakłady Autobusowe.
Władze spółki zapowiadają też kontrolę innych solarisów.
– Dokładnie sprawdzimy każdy pojazd. Potrwa to jednak trochę czasu, bo po mieście jeździ 550 tego typu autobusów – mówi Adam Stawicki, rzecznik MZA.
Policja prosi świadków wypadku o kontakt.
– Musimy ustalić, jak do niego doszło i czy nikt nie doznał obrażeń – wyjaśnia Tomasz Oleszczuk, rzecznik śródmiejskiej komendy policji.
Telefon do dyżurnego policjanta w dzielnicy to 022 603 70 55.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.