Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

W obronie Pudełka, kaplicy i historii

Małgorzata Kalińska 10-05-2009, ostatnia aktualizacja 11-05-2009 12:42

Malując postacie żołnierzy, którzy polegli w Powstaniu Warszawskim, absolwenci Liceum św. Augustyna protestowali przeciw burzeniu szkoły.

Akcję malowania murów przez absolwentów przerwali policjanci
autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
Akcję malowania murów przez absolwentów przerwali policjanci

Interweniowała policjaBudynek dawnego liceum przy al. Niepodległości 52 to dziś jedna z lepiej zachowanych redut Powstania Warszawskiego, tzw. Pudełko. Szkoła przestała działać w 2004 r. Niedługo ma zostać zburzona. Na jej miejscu deweloper – IS Property – chce zbudować blok mieszkalny z częścią usługowo-biurową.

– IS Property za nic ma pamięć o poległych tu 44 powstańcach. Musimy bronić historii i liceum – mówi Wojciech Sobolewski, jeden z absolwentów. W sobotę przed budynkiem swojej dawnej szkoły zorganizowali happening. Bronią był spray i ulotki. Na murach kaplicy Franciszkanów, na parterze byłego internatu, malowali wizerunki żołnierzy z czerwono-białymi opaskami. Miały być symboliczne 44 postacie, ale absolwentom udało się namalować tylko 37.

Na dachu LO zawiesili billboard

z napisem: „Tu Hitler & Stalin zrobili już swoje... ocalmy Pudełko kaplicę i Szkołę!”. A później uroczyście odsłonili tablicę upamiętniającą żołnierzy, którą rok temu zdjął administrator budynku. Akcję przerwała policja wezwana przez ochronę budynku. Czy akcja uratuje budynek? – Jedyna nadzieja w konserwatorze zabytków – mówi radny PiS Maciej Maciejowski, który również przyszedł na happening. Ale mazowiecki konserwator Barbara Jezierska tłumaczy, że obiekt nie zostanie wpisany do rejestru. – Nie jest zabytkiem. Chroniona będzie tylko tablica – zapewnia Jezierska.

– A szkoda, bo szkoła była oazą wolności w PRL-u. Tu mówiono prawdę m.in. o Katyniu – mówi Piotr Wąsiewicz, absolwent z 1991 r. Dodaje, że św. Augustyn było liceum renomowanym. Uczyli się w nim m.in. ks. Waldemar Chrostowski, Jacek Fedorowicz, Krzysztof Ibisz, Marek Perepeczko.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane