Kibice wykopią studentów
1000 dni do Euro 2012. Nawet 15 tys. miejsc dla fanów piłki przybędzie w stolicy, jeśli podczas Euro 2012 będą wykorzystane... akademiki. Tylko rok akademicki musiałby być krótszy nawet o miesiąc. Uczelnie są zdziwione pomysłem, ale nie mówią „nie”.
Pomysł nie jest nowy, bo zastosowano go podczas ubiegłorocznego szczytu klimatycznego w Poznaniu. Wówczas zajęcia na tamtejszych uczelniach zostały skrócone o dwa tygodnie po to, by zakwaterować uczestników konferencji w domach studenckich.
– Żacy mieli w tym czasie godziny lektorskie, ale później zajęcia trwały o dwa tygodnie dłużej. Rozmawiamy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, by w 2012 roku ten ruch powtórzyć w miastach, w których będą się odbywały mecze – mówi Rafał Rosiejak ze spółki PL2012.
Jednak mistrzostwa Europy potrwają dłużej, więc letnia sesja egzaminacyjna musiałaby się definitywnie skończyć przed rozpoczęciem imprezy.
– Właśnie dlatego trudno przewidywać, czy uda się to rozwiązanie wprowadzić w przypadku Euro 2012 – przyznaje Bartosz Loba, rzecznik resortu. – To jednak autonomiczna decyzja uczelni, które mogą odpowiednio zorganizować rok akademicki. W razie konieczności nasze ministerstwo włączy się w taki projekt w porozumieniu z Ministerstwem Sportu.Co na to warszawskie uczelnie? – Na pewno jest to propozycja do rozważenia – mówi Anna Korzewka, rzeczniczka UW. – Ale na razie nie chcę się definitywnie wypowiadać.
Ewa Chybińska, rzeczniczka Politechniki Warszawskiej, wypowiada się w podobnym tonie. – Najpierw musimy zasięgnąć opinii nie tylko władz uczelni, ale i dowiedzieć się, co o tym sądzą sami studenci.
Skąd pomysł na wykorzystanie akademików? – Domy studenckie są jedną z kilkunastu alternatyw, które bierzemy pod uwagę, podobnie jak hostele czy pola namiotowe – mówi Barbara Tekieli ze stołecznego Biura Turystyki. – Najmocniejszą stroną stołecznej bazy są hotele najwyższych kategorii oraz apartamenty. Jesteśmy w najlepszej sytuacji wśród polskich miast. Dlatego jeśli chodzi o zakwaterowanie działaczy czy sponsorów, nie mamy powodów do obaw.
Wiadomo jednak, że na imprezę przyjadą kibice o różnej zasobności portfeli i do nich też trzeba dostosować ofertę. Tymczasem wśród 19 206 łóżek w stołecznych hotelach jedno- i dwugwiazdkowe stanowią mniej niż jedną czwartą.
Na razie nie słychać o nowych inwestycjach hotelarskich przed Euro. Oprócz nowego Marriotta na lotnisku Okęcie nie przybędzie żaden duży hotel.
– Zamierzamy wykorzystać inne, alternatywne możliwości, dlatego analizujemy doświadczenia Szwajcarów i Austriaków, którzy organizowali ostatnie mistrzostwa Europy. O ile w Klagenfurcie odnotowano wzrost liczby gości korzystających z noclegu o 55,3 proc., o tyle już w Wiedniu tylko o 1,2 proc. – przytacza Tekieli.
To, ilu kibiców przyjedzie do stolicy, zależy od wyników losowania grup. – Kibice z poszczególnych krajów różnią się dość istotnie. Holendrzy szukają zwykle najtańszych form podróżowania i noclegu, a Niemcy, (jak pokazują doświadczenia Austriaków) nawet nie zostają w danym mieście na noc. Z kolei Rosjanie przyjeżdżają na dłużej i wydają więcej – dodaje Tekieli.
Austriaccy hotelarze i restauratorzy po Euro 2008 byli rozczarowani o wiele mniejszą liczbą turystów z Niemiec, którzy najwyraźniej przestraszyli się tłumów i wyższych cen.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.