Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Drzewa wytną, park urządzą

Izabela Kraj 10-12-2009, ostatnia aktualizacja 11-12-2009 12:29

Budową parku przy Bażantarni może zająć się Najwyższa Izba Kontroli. Wniosek zgłosili właśnie ekolodzy.

źródło: Życie Warszawy

Od kilku miesięcy trwa urządzanie parku w jednym z nielicznych, niezagospodarowanych rejonów Ursynowa. Powstaje w kwadracie ul. Jeżewskiego, al. KEN, ul. Przy Bażantarni i Rosoła. Pierwszy etap inwestycji wartej blisko 16 mln zł ma być zakończony w połowie 2010 r. Tymczasem nie milkną wątpliwości ekologów.

Wczoraj na sesji Rada Warszawy dyskutowała o tym, czy przeznaczyć na ten cel z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska 3,1 mln zł. Radni obawiali się jednak, czy projekt jest zgodny ze „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Warszawy”. Dokument przewiduje w tym miejscu Ursynowa tereny zielone z 90 proc. powierzchni biologicznie czynnej (czyli umownie tylko trawa i drzewa). Ale w projekcie parku są także boiska, korty, plac zabaw (m. in. małpi gaj i skatepark) oraz kawiarnia. A to oznacza, że zapisy „Studium“ zostały złamane. – Jeśli myślicie, że dzięcioły potrzebują kawiarni, a lisy grywają na boisku do koszykówki, to gratuluję wyobraźni – zaatakowała wczoraj urzędników i radnych Joanna Mazgajska z Towarzystwa Ochrony Herpetofauny Tryton, które jest przeciwne inwestycji. – Protestujemy przeciw specyficznemu myśleniu urzędników. Bo żeby zrobić park, najpierw pozwalają wyciąć drzewa, a potem sadzą młode, ale o wiele mniej, niż wycięli.

I dodaje, że to nie pierwszy taki przypadek. Tak było m.in. z parkiem na Kępie Potockiej (wycięto 280 drzew, posadzono kilkadziesiąt). TOH Tryton złożyło właśnie do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o zbadanie, czy wydatki ratusza na inwestycje parkowe są zgodne z ustawą o ochronie środowiska.

Urzędnicy mają argument za wycinką. W parku Przy Bażantarni trzeba będzie wyrąbać np. topole.

– Bo są niebezpieczne. Mają po 50 – 60 lat, a to kres żywotności tych drzew – mówi dyrektor Biura Ochrony Środowiska Dariusz Piechowski. Pod topór pójdą też drzewa i krzaki tam, gdzie projektant wytyczył alejki. W zamian posadzonych ma być ok. 90 nowych.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane