Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nie ma gdzie badać małych sportowców

szyp 06-02-2011, ostatnia aktualizacja 06-02-2011 22:58

Poradnia Medycyny Sportowej w al. Wyzwolenia już drugi miesiąc nie robi badań uczniów, bo ciągle nie ma pieniędzy od miasta.

Przez cały styczeń poradnia, w której badane są dzieci i młodzież trenujący w sekcjach sportowych, była zamknięta. Uczniowie byli kierowani do Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej, gdzie trafiają głównie profesjonalni sportowcy. Tam terminy oczekiwania na przyjęcie przez lekarza przekraczają jednak pół roku.

Urzędnicy z ratusza zapewniali, że przychodnia przy al. Wyzwolenia wznowi przyjęcia od początku lutego. – Tak się jednak nie stało. W poradni powiedzieli mi, że ciągle nie zapisują na badania i że mam zadzwonić w drugiej połowie miesiąca – narzeka nasza czytelniczka, której syn czeka na zaświadczenie.

– Co mamy mówić pacjentom, skoro sami nie wiemy, kiedy dostaniemy pieniądze od miasta – słyszymy w rejestracji przychodni, w której co roku przeprowadza się 12 tys. badań małych sportowców.

Ratusz zapewnia, że już wkrótce przychodnia otrzyma środki. W dodatku teraz dostanie pieniądze na najbliższe trzy lata. – 10 lutego Rada Warszawy prawdopodobnie podejmie uchwałę dotyczącą finansowania tego programu profilaktycznego. Dalsze czynności niezbędne do wznowienia przyjęć w Poradni Medycyny Sportowej potrwają około tygodnia – mówi Anna Snopkiewicz-Bazyluk z biura prasowego ratusza.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia kontrolne wizyty lekarskie są obowiązkowe dla każdego (w wieku do 21. roku życia), kto trenuje w klubie bądź uczęszcza do klasy sportowej. Co pół roku młody sportowiec musi być zmierzony, zważony i przejść badania ogólne oraz ortopedyczne. Co roku czeka go próba wysiłkowa, przegląd u stomatologa, badanie EKG oraz badanie krwi i moczu, a co dwa lata trzeba się jeszcze zgłosić do okulisty i laryngologa.

Dodatkowo amatorzy sportów ekstremalnych muszą być badani przez neurologa, psychologa, robić EEG, prześwietlenia kręgosłupa, sprawdzać pojemność płuc i poziom glukozy we krwi.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane